Happiest Season (2020)

Film zaczyna się obiecująco. Twórczyni gładko wprowadzają kolejne świąteczne motywy. Jest sympatycznie, trochę za słodko (czzego się spodziewałem), a czasami autentycznie zabawnie (na co miałem nadzieję). Udało się zgromadzić barwną i przyjemną dla oka gromadkę bohaterów. Pierwszy akt zapowiada klasyczną bożonarodzeniową komedyjkę.



Niestety część środkowa nie kontynuuje wybranej wcześniej ścieżki. Kiedy już poznaliśmy bohaterów i relacje, które powinny napędzać fabułę, twórczynie niespodziewanie spuszczają z tonu. Zamiast komedii pomyłek, zaczyna się dość poważna opowieść o tożsamości i kompromisach. Od czasu do czasu główna bohaterka zadzwoni do swojego przyjaciela, żeby ten mógł przypomnieć widzom, że to wciąż jest komedia. Poza tym jest jednak zdecydowanie zbyt seriożnie..

Dlatego też, kiedy przychodzi do trzeciej części, wprowadzony wcześniej dysonans jest już ciężki do zniesienia. Twórczynie znów wracają bowiem na komediowe szlaki i szukają łatwych rozwiązań. To nie współgra jednak z poważniejszymi tonami wprowadzonymi w środkowej fazie opowieści. Finał jest więc jednocześnie zbyt frywolny i za mało filuterny. Przez to nie do końca poczułem świątecznego ducha.

Ocena: 6

Komentarze

Chętnie czytane

Daddy's Home 2 (2017)

One Last Thing (2018)

Paradise (2013)

Tracks (2013)

Home (2016)