The Harder They Fall (2021)

Odnoszę wrażenie, że twórcy filmu podzielają opinię tej części kinomanów, którzy uważają western z wyłącznie czarnoskórą obsadą, za pomysł nie z tej ziemi. "Zemsta rewolwerowca" nie ma bowiem wiele wspólnego z klasycznym westernem. Owszem, akcja rozgrywa się na Dzikim Zachodzie, mamy szeryfów, rabusiów, napady na bank i pojedynki w samo południe. Ale jest też wiele rzeczy, które odcinają film od gatunkowego standardu, każą na całość patrzeć z dystansem, jako formę zabawy kliszami, a nie kino na poważnie.



Bo "Zemsta rewolwerowca" to naprawdę szalona mieszanka stylów i form. Wizualnie jest czymś pomiędzy kinem spod znaku grindhouse'u a spaghetti westerem. Liczne utwory muzyczne z offu jak i wplecione w samą fabułę/akcję, zmieniają to w coś na kształt musicalu. Zaś dialogi wyjęte są z klasyki teatru, deklamowane ze sceniczną emfazą, która w amerykańskim kinie wyszła z mody jakoś tak w latach 70. ubiegłego wieku.

Jak to często bywa z takimi mieszankami, "Zemsta rewolwerowca" jest mocno nierównym filmem. Nie byłem fanem scen dialogowych (poza finałowym spotkaniem Nata i Rufusa, która jest jedną z moich ulubionych scen w całym filmie). Podobały mi się za to niektóre pomysły stylistyczne. Szczególnie udanie wypadło miasto białych, na widok którego popłakałem się ze śmiechu. Ogólnie jednak najbardziej przypadła mi do gustu warstwa muzyczna. Świetne wybrane utwory doskonale współgrały z estetyką filmu tworząc audiowizualne widowisko pierwszej klasy.

Ocena: 6

Komentarze

Chętnie czytane

Daddy's Home 2 (2017)

One Last Thing (2018)

Paradise (2013)

Tracks (2013)

Home (2016)