Shiva Baby (2020)
"Shiva Baby" to historia młodej dziewczyny, która ukrywa przed rodziną, jak naprawdę zarabia na życie. Będzie to jednak trudne, kiedy jej klient pojawi się na tej samej stypie co ona. Co gorsza, przyszedł na nią z żoną i dzieckiem...
Punktem wyjścia dla tego filmu była krótkometrażówka pod tym samym tytułem. I to niestety czuć. Reżyserka nie rozbudowuje fabuły, a jedynie rozciąga w czasie ten sam pomysł. Ma to swoje dobre strony. Reżyserka może pobawić się klimatem wiele scen kręcąc tak, jakby to był horror. I rzeczywiście koszmar krępujących pogaduszek został oddany doskonale. Miejscami było mi naprawdę żal bohaterki i dziwiłem się, jakim cudem się nie tnie.
Niestety takie podejście reżyserki do pełnego metrażu ma też i złą stronę. Jest nią przede wszystkim powtarzalność. Nieustanne wracanie do tych samych scen, tylko w innych kombinacjach jeśli chodzi o postacie, dewaluuje całą opowieść. A żart w nieskończoność rozciągany, traci cały swój humor.
"Shiva Baby" powinna jednak pozostać krótkometrażówką.
Ocena: 6
Punktem wyjścia dla tego filmu była krótkometrażówka pod tym samym tytułem. I to niestety czuć. Reżyserka nie rozbudowuje fabuły, a jedynie rozciąga w czasie ten sam pomysł. Ma to swoje dobre strony. Reżyserka może pobawić się klimatem wiele scen kręcąc tak, jakby to był horror. I rzeczywiście koszmar krępujących pogaduszek został oddany doskonale. Miejscami było mi naprawdę żal bohaterki i dziwiłem się, jakim cudem się nie tnie.
Niestety takie podejście reżyserki do pełnego metrażu ma też i złą stronę. Jest nią przede wszystkim powtarzalność. Nieustanne wracanie do tych samych scen, tylko w innych kombinacjach jeśli chodzi o postacie, dewaluuje całą opowieść. A żart w nieskończoność rozciągany, traci cały swój humor.
"Shiva Baby" powinna jednak pozostać krótkometrażówką.
Ocena: 6
Komentarze
Prześlij komentarz