Hasta que nos volvamos a encontrar (2022)

Na tym blogu do znudzenia powtarzam, że wtórność komedii romantyczny wcale mi nie przeszkadza. Wszystkie mogłyby być robione na bazie jednego scenariusza i byłoby to ok. W tym rodzaju kina od wydarzeń istotniejsze są dla mnie osoby, którym te zdarzenia się przytrafiają. Jeśli zainteresują mnie bohaterowie, jeśli uwierzę w łączące ich uczcie, jeśli dostanę barwny, zabawny drugi plan, wtedy fakt, że jest to setna opowieść o tym samym, nie będzie mi przeszkadzał.



"Do zobaczenia" jednak nie było w stanie odciągnąć mojej uwagi od wtórności i błahości fabuły. Scenariusz to przykład twórczego lenistwa. Jedynym pomysłem autorów filmu jest przeniesienie akcji do Peru. Ale nawet tego nie potrafili spieniężyć i zaprezentować obrazków rodem z folderów turystycznych.

A bohaterowie? Jest źle. Między główną parą nie czułem chemii. Ich relacja prezentowana jest w sposób tak mechaniczny, że miejscami nie dało się na to patrzeć. Jedyną atrakcją filmu jest naga klata Maxi Iglesiasa, z czego twórcy zdają sobie sprawę i eksploatują ją dość intensywnie. Głównych aktorów nie ma też za bardzo jak wspierać drugi plan. Po prostu zabrakło wyrazistych epizodów (ciotka głównej bohaterki to jednak dużo za mało).

W efekcie zamiast uroczej opowieści o miłości dostałem nudę okraszoną torsem Iglesiasa.

Ocena: 4

Komentarze

Chętnie czytane

Whiplash (2014)

The Revenant (2015)

En kort en lang (2001)

Dheepan (2015)