In the Heights (2021)

"In the Heights", podobnie jak "West Side Story" czy "Cyrano", odwołuje się do tradycji musicalu. W przeciwieństwie do nich on odwołuje się do nieco innej tradycji, która mi się kojarzy z takimi tytułami jak "Rent". Niestety nie jest to ten rodzaj musicalu, który lubię oglądać na ekranie.



Oczywiście nie mogę "In the Heights" odmówić rozmachu inscenizacyjnego. Wiele sekwencji realizacyjnie robi naprawdę spore wrażenie (jak choćby ta do piosenki "96,000"). A jednak muzycznie film spływał po mnie niczym woda po kaczce. Tego rodzaju aranżacje, gdzie dialogi często przybierają formę śpiewaną, lepiej toleruję w wersji na żywo niż kiedy siedzę przed ekranem.

Podobnie, choć film porusza uniwersalne tematy poszukiwania swojego miejsca na ziemi i podążania za marzeniami, to jednak fabuła filmu kompletnie mnie nie obchodziła. Nie ma w "In the Heights" choćby jednej postaci, której losami bym się zainteresował. A przecież bohaterowie w sumie są sympatyczni i gdyby ktoś mi o nich opowiedział, to z całą pewnością chciałbym się o nich więcej dowiedzieć.

"In the Heights" wymęczył mnie i zupełnie nie dziwi mnie to, że nie był kasowym sukcesem. Żałuję jednak, że kilka innych musicali nie miało szans trafić do kin, ponieważ ten poniósł klapę.

Ocena: 4

Komentarze

Chętnie czytane

Daddy's Home 2 (2017)

One Last Thing (2018)

Paradise (2013)

Tracks (2013)

Home (2016)