Starfuckers (2022)
Kluczem do sukcesu filmu krótkometrażowego jest pomysł. To jednak wcale nie oznacza, że na nim można poprzestać. O tym niestety zapomnieli twórcy "Starfuckers".
Pomysł naprawdę mi się spodobał. Kiedy dwójka bohaterów dokonuje swojej zemsty w formie czegoś na kształt występu drag queens, poruszając ustami do wypowiadanych przez innych kwestii na temat przedmiotowego traktowania i wykorzystywania seksualnego, byłem w siódmym niebie.
Problem w tym, że na tym film się kończy. Wydaje mi się, że twórcy byli przekonani, że to jest mocny finał, który mówi wszystko. I pewnie bym się z nimi zgodził, gdyby nie fabularny wstęp do głównej części. Ponieważ on jednak miał miejsce, to dla mnie "Starfuckers" są rzeczą niedokończoną. Zabrakło przynajmniej jednej sceny, która powróciłaby ze świetnej impresji do fabuły i ją zamknęła.
Ocena: 6
Pomysł naprawdę mi się spodobał. Kiedy dwójka bohaterów dokonuje swojej zemsty w formie czegoś na kształt występu drag queens, poruszając ustami do wypowiadanych przez innych kwestii na temat przedmiotowego traktowania i wykorzystywania seksualnego, byłem w siódmym niebie.
Problem w tym, że na tym film się kończy. Wydaje mi się, że twórcy byli przekonani, że to jest mocny finał, który mówi wszystko. I pewnie bym się z nimi zgodził, gdyby nie fabularny wstęp do głównej części. Ponieważ on jednak miał miejsce, to dla mnie "Starfuckers" są rzeczą niedokończoną. Zabrakło przynajmniej jednej sceny, która powróciłaby ze świetnej impresji do fabuły i ją zamknęła.
Ocena: 6
Komentarze
Prześlij komentarz