Cult of Chucky (2017)
Don Mancini powinien jednak otworzyć się na możliwość wyreżyserowania którejś z części "Laleczki Chucky" przez kogoś innego. Jemu idzie to fatalnie, przez co na drobne rozmieniają się niezłe pomysły.
Spójrzmy chociażby na "Kult". Pomysł przeniesienia fabuły do szpitala psychiatrycznego był rewelacyjny. Kiedy Chucky pojawia się tam i po raz pierwszy rozmawia z jedną z pacjentek, byłem zachwycony. Oczami wyobraźni już widziałem, jak można w fajny sposób wykorzystać koncepcję, że Chucky dla psychotyków i schizofreników może wcale nie być najbardziej przerażającą rzeczą, z jaką mają do czynienia, a także to, że Chucky może harcować, a wszystko i tak będzie wyjaśniane zaburzeniami psychicznymi pacjentów.
Niestety Mancini nie potrafił wykorzystać potencjału, jaki tkwił w jego własnym pomyśle. Szybko więc jego reżysera sprowadza całość na manowce. Owszem, jest lepiej niż w "Klątwie laleczki Chucky". Kilka scen nawet Manciniemu się udało. Niemniej jednak poziom jego filmu jest wciąż dużo niższy od studyjnego rebootu, który jakimś cudem nie może doczekać się kontynuacji.
Ocena: 5
Spójrzmy chociażby na "Kult". Pomysł przeniesienia fabuły do szpitala psychiatrycznego był rewelacyjny. Kiedy Chucky pojawia się tam i po raz pierwszy rozmawia z jedną z pacjentek, byłem zachwycony. Oczami wyobraźni już widziałem, jak można w fajny sposób wykorzystać koncepcję, że Chucky dla psychotyków i schizofreników może wcale nie być najbardziej przerażającą rzeczą, z jaką mają do czynienia, a także to, że Chucky może harcować, a wszystko i tak będzie wyjaśniane zaburzeniami psychicznymi pacjentów.
Niestety Mancini nie potrafił wykorzystać potencjału, jaki tkwił w jego własnym pomyśle. Szybko więc jego reżysera sprowadza całość na manowce. Owszem, jest lepiej niż w "Klątwie laleczki Chucky". Kilka scen nawet Manciniemu się udało. Niemniej jednak poziom jego filmu jest wciąż dużo niższy od studyjnego rebootu, który jakimś cudem nie może doczekać się kontynuacji.
Ocena: 5
Komentarze
Prześlij komentarz