Day Shift (2022)
Jakim cudem Netflix jest największą platformą streamingową na świecie, skoro nie znają nawet podstaw produkcji filmowej? "Dzienna zmiana" to kolejny z niekończącej się listy netfliksowych filmów, który zamiast do emisji powinien trafić do dalszego opracowania. Na obecnym etapie oferuje jedynie ogólny zarys świata oraz fajny design wampirów. I nic więcej.
"Dzienna zmiana" zarzuca widzów szczegółami na temat świata wampirów i ludzi, którzy zajmują się polowaniami na nie. Jednak 90% z zaprezentowanej wiedzy nie ma najmniejszego przełożenia na fabułę. Tyle się tu mówi o różnych rodzajach wampirów, ale można byłoby to wszystko pominąć, ponieważ w żadnym momencie nie są to rzeczy, które wpływają na wydarzenia prezentowane w filmie.
Główna wampirzyca ma mocno rozbudowany i wielce wyrafinowany plan. I znów, mogłaby go w ogóle nie mieć. Koniec końców fabuła dotyczy bowiem zwykłej zemsty i plany, o których się tyle mówi, nie mają najmniejszego przełożenia na tę fabułę.
Ciągle wspomina się o jakimś Jefe. Nie wiem po co, ponieważ nie ma on absolutnie żadnego wpływu na wydarzenia w filmie.
Zostaje więc tylko pomysł na elastyczne wampiry. I jest to jedyna rzecz, która sprawia, że film daje się obejrzeć bez bólu. Choć tak naprawdę najlepsze, co wynika z pomysłu na wampiry z gumy, to otwierający film pojedynek. Jest to świetna sekwencja i bardzo efekciarska. Nic, co pokażą później twórcy filmu, nie będzie w stanie się z tym równać.
Ale jak na netfliksową papkę "Dzienna zmiana" nawet nieźle wchodzi. Niestety równie szybko wychodzi. I jeśli powstanie jakiś sequel, prequel lub spin-off, to jest spora szansa, że go nie obejrzę.
Ocena: 5
"Dzienna zmiana" zarzuca widzów szczegółami na temat świata wampirów i ludzi, którzy zajmują się polowaniami na nie. Jednak 90% z zaprezentowanej wiedzy nie ma najmniejszego przełożenia na fabułę. Tyle się tu mówi o różnych rodzajach wampirów, ale można byłoby to wszystko pominąć, ponieważ w żadnym momencie nie są to rzeczy, które wpływają na wydarzenia prezentowane w filmie.
Główna wampirzyca ma mocno rozbudowany i wielce wyrafinowany plan. I znów, mogłaby go w ogóle nie mieć. Koniec końców fabuła dotyczy bowiem zwykłej zemsty i plany, o których się tyle mówi, nie mają najmniejszego przełożenia na tę fabułę.
Ciągle wspomina się o jakimś Jefe. Nie wiem po co, ponieważ nie ma on absolutnie żadnego wpływu na wydarzenia w filmie.
Zostaje więc tylko pomysł na elastyczne wampiry. I jest to jedyna rzecz, która sprawia, że film daje się obejrzeć bez bólu. Choć tak naprawdę najlepsze, co wynika z pomysłu na wampiry z gumy, to otwierający film pojedynek. Jest to świetna sekwencja i bardzo efekciarska. Nic, co pokażą później twórcy filmu, nie będzie w stanie się z tym równać.
Ale jak na netfliksową papkę "Dzienna zmiana" nawet nieźle wchodzi. Niestety równie szybko wychodzi. I jeśli powstanie jakiś sequel, prequel lub spin-off, to jest spora szansa, że go nie obejrzę.
Ocena: 5
Komentarze
Prześlij komentarz