जेल (2009)

Miałem duże nadzieje związane z "Jail", dlatego też z niecierpliwością wyczekiwałem możliwości obejrzenia filmu. Zainteresował mnie zarówno temat jak i fakt, że występuje w nim Neil Nitin Mukesh, który zrobił na mnie bardzo duże wrażenie w "New York". Niestety seans zakończył się pełnym rozczarowaniem. Z ciekawej fabuły zostały strzępy, z fascynującej kreacji pozostała jedynie twarz Neila – jedyna rzecz, jak nie została sknocona. No może nie jedyna, twarze innych są również doskonałe, jak choćby Mugdhy Godse, która niestety poza wyglądem też nie miała zbyt wiele do zaprezentowania.


"Jail" okazuje się mdłą opowiastką o więzieniu, które przypomina raczej nędzny pensjonat, gdzie nie ma w zasadzie ani jednego prawdziwego drania. Miałem nadzieję na dynamiczne kino w stylu "Pokiri", a tymczasem jest to łzawy melodramat z bardzo słabym wątkiem miłosnym. Od strony muzycznej też niczym specjalnym się nie wyróżnia. Niezłe jest "Saiyaan ve", ujdzie też "Bareily Ke Bazzar Mein", ale muzyka ilustracyjna jest zupełnie niestrawna.


Film być może dla zwyczajnego hinduskiego kinomaniaka jest za ostry, ale mnie się jednak zdaje, że "Jail" przepadł w Indiach, bo po prostu jest nudny. Na szczęście pozostał mi "New York".


(Ali Quli Mirza)

Ocena: 5

Komentarze

Chętnie czytane

Whiplash (2014)

The Revenant (2015)

En kort en lang (2001)

Dheepan (2015)