Vincere (2009)

Ida Dalser popełniła w swym życiu jeden błąd – błąd, którego konsekwencją były kolejne błędy i tragiczny koniec. Otóż wybrała sobie mężczyznę, zamiast pozwolić, by to mężczyzna wybrał ją. Co gorsza, nie wybrała sobie pierwszego lepszego faceta, lecz mężczyznę zżeranego ogniem ambicji, pragnienia bycia lepszym, szukającym własnego wyniesienia ponad innych. Ktoś taki nie będzie tolerował przy sobie osoby mogącej zagrozić jego samoocenie, a kobieta, która wybiera sobie mężczyznę należy do jednej z dwóch klas: albo jest puszczalską zdzirą (a taką to można przelecieć, ale nie wiązać się) albo kobietą silną i niezależną, równą mężczyźnie (a taką można przelecieć-zdobyć, ale skoro nie da się jej poskromić, to nie ma się co z nią wiązać).


Ida popełniła następnie kolejny błąd: sprzedała wszystko, a pieniądze oddała ukochanemu, by mógł zacząć ziszczać swe marzenie. Nie zdawała sobie sprawę z tego, że w ten sposób odbierała mu marzenie. Zamiast bowiem sam zbudować swą potęgę, budował ją na fundamentach przez nią postawionych. Benito pieniądze przyjął, lecz tym samym przypieczętował ich los. Będzie z Idą, dopóki będzie mu to na rękę. Stopniowo jednak zacznie się od niej odsuwać, znalazłszy sobie kobietę bardziej odpowiednią do stania u boku Wielkiego Człowieka.

To  złamało Idę, cisnęło ją w odmęty obsesji. I tak popełniła swój ostatni błąd: spróbowała wymusić na ukochanym związek. Gdyby ten na to przystał, ujawniłby swoją słabość. Nie miał zatem wyboru. Skoro chciał być Duce, pierwszym od 15 stuleci imperatorem Rzymu, tedy musiał usunąć Idę ze sceny publicznej. Zamknął ją w szpitalu psychiatrycznym, gdzie pozostała do swej śmierci.

Jej los może wydawać się niezwykły, lecz w rzeczywistości jest to historia powtarzająca się nader często. Tyle tylko, że wcześniej zamiast szpitali psychiatrycznych do tego celu wykorzystywano więzienne lochy bądź też surowe cele klasztorów.

Kino włoskie przeżywa ostatnio rozkwit, a to za sprawą nurtu, który na swój własny użytek nazywam audiowizualnym impresjonizmem. "Zwycięzca" to kolejny znakomity przykład tego nurtu. Jak inne filmy, charakteryzuje się on rezygnacją z fabuły faktograficznej na rzecz fabuły emocjonalnej. Zamiast mówić o wydarzeniach, mówi o przeżyciach. Konsekwencją tego jest bardzo bogata, wręcz kolażowa konstrukcja filmu. W zdjęcia głównej nici fabularne wszyte zostały krótkie wstawki zdjęciowe zupełnie innego rodzaju dodatkowo wzbogacone muzyka klasyczną bądź operową.

Filmowi brakuje może świeżości, nadrabia to jednak z nawiązką kreacjami aktorskimi. Na szczególne pochwały zasługuje Giovanna Mezzogiorno, która w roli Idy jest bezbłędna. To w dużej mierze dzięki niej ten film tak bardzo mi się spodobał.

Ocena: 8

Komentarze

Chętnie czytane

Whiplash (2014)

The Revenant (2015)

En kort en lang (2001)

Dheepan (2015)