Green Street 2: Stand Your Ground (2009)
"Hooligans" nie było filmem, który jakoś szczególnie mnie zachwycił. Po dwójkę sięgnąłem więc z pewną chorą fascynacją spodziewając się wszystkiego co najgorsze. I początkowo zostałem pozytywnie zaskoczony. Dwójka zaczyna się jak kino więzienne. Oglądamy starania trójki bohaterów, którzy w niesprzyjających warunkach muszą walczyć o przetrwanie. Fabuła nie grzeszy oryginalnością, ale przynajmniej aktorsko jest całkiem nieźle.
Potem niestety reżyser spuszcza na film bombę atomową i masakruje całkiem niezły film. Historia meczu piłkarskiego, który ma zdecydować o tym, kto wyjdzie z więzienia jest tak absurdalna, że aż nie chce mi się tego komentować. Sam mecz i to co się dzieje wokół niego, to już czysta kpina z inteligencji widza. A to jeszcze nie koniec. Potem jest finał, którego nie powstydziłaby się bajeczka dla dzieci.
Nie bardzo rozumiem dla kogo przeznaczony jest to film. Pierwsza połowa nie pasuje do drugiej. Trochę żałuję, że oglądałem do końca.
Ocena: 5
Potem niestety reżyser spuszcza na film bombę atomową i masakruje całkiem niezły film. Historia meczu piłkarskiego, który ma zdecydować o tym, kto wyjdzie z więzienia jest tak absurdalna, że aż nie chce mi się tego komentować. Sam mecz i to co się dzieje wokół niego, to już czysta kpina z inteligencji widza. A to jeszcze nie koniec. Potem jest finał, którego nie powstydziłaby się bajeczka dla dzieci.
Nie bardzo rozumiem dla kogo przeznaczony jest to film. Pierwsza połowa nie pasuje do drugiej. Trochę żałuję, że oglądałem do końca.
Ocena: 5
Komentarze
Prześlij komentarz