Another Silence (2011)
Muszę powiedzieć, że mam mieszane uczucia po obejrzeniu "Another Silence". Z jednej strony czuję się oszukany, a całość wydaje mi się pretensjonalna i mało przekonująca psychologicznie. Z drugiej strony zdaję sobie sprawę z tego, że moje oczekiwania wobec tego filmu były zupełnie inne i że reżyser poszedł w przeciwnym kierunku.
Nie przemawia do mnie główna bohaterka. Kiedy jej mąż i syn giną, kiedy wyrusza do Argentyny na poszukiwanie zabójcy, wydaje się, że wyrusza szukając zemsty i dobrze wie, kogo szuka. Jednak potem jej determinacja staje się jakaś taka bezcelowa. Waha się między autodestrukcją a koniecznością zemsty. Końcowa inercja (a może świadoma decyzja) jest dla mnie zupełnie nieprzekonująca, a scena zamykająca film rozczarowuje tanim melodramatycznym chwytem. Do tego morał, z którego jasno wynika, że zemsta nie jest domeną kobiet wydał mi się nie tylko fałszywy ale i niesprawiedliwy. Taką tezę należało poprzeć lepszym scenariuszem.
Ocena: 6
Nie przemawia do mnie główna bohaterka. Kiedy jej mąż i syn giną, kiedy wyrusza do Argentyny na poszukiwanie zabójcy, wydaje się, że wyrusza szukając zemsty i dobrze wie, kogo szuka. Jednak potem jej determinacja staje się jakaś taka bezcelowa. Waha się między autodestrukcją a koniecznością zemsty. Końcowa inercja (a może świadoma decyzja) jest dla mnie zupełnie nieprzekonująca, a scena zamykająca film rozczarowuje tanim melodramatycznym chwytem. Do tego morał, z którego jasno wynika, że zemsta nie jest domeną kobiet wydał mi się nie tylko fałszywy ale i niesprawiedliwy. Taką tezę należało poprzeć lepszym scenariuszem.
Ocena: 6
Komentarze
Prześlij komentarz