Billy's Hollywood Screen Kiss (1998)
Biedny Sean Hayes. Nie sądzę, żeby był w stanie kiedyś w kinie zagrać główną rolę i nie być porównywany do swojej roli z serialu "Will & Grace". Nawet w tym filmie, który powstał w tym samym czasie, co pierwszy sezon sitcomu, już widać, że stoi w cieniu – choć być może wydaje się tak tylko z perspektywy czasu.
Sam w sobie filmik jest uroczą wydmuszką. Reżyser bawi się formą, ale poza tym pozostaje rozczulająco naiwny. Mimo to klisze, z których korzysta zostały tu sprawnie wykorzystane i dlatego całość bawi i cieszy, choć jest rozrywką ulotną. Widać, że choć reżyser miał frajdę kręcąc "Billy's Hollywood Screen Kiss", to jednak czuł, że jest to jego szansa na zostanie zauważonym.
Ocena: 6
Komentarze
Prześlij komentarz