Keller - Teenage Wasteland (2005)
Ten film przeleżał u mnie dość długo. I jak to zwykle bywa w takich sytuacjach, okazało się, że powinienem go był obejrzeć znacznie wcześniej. Jest to bowiem przewrotne kino z tego rodzaju, który lubię najbardziej.
"Keller" fascynuje przede wszystkim jako przypowieść o walce o duszę pewnego chłopaka. Niczym anioł i diabeł o Paula walczą Sebastian, kolega z klasy i Sonja, sprzedawczyni, którą chłopcy porwali. Ale choć spętana i poturbowana, Sonja wcale nie jest bezbronna. Wyczuwa w Paulu delikatność, która zresztą przyciąga też i Sebastiana. "Keller" jest najlepszy w tych scenach, w których rozgrywa się niewypowiedziana wprost rywalizacja o uwagę Paula. Nagrodą jest on sam, odda się temu, kogo wybierze. Jest to więc również bardzo rozbudowana metaforycznie opowieść o młodzieńczej seksualności, która niedookreślona dopiero wymaga zdefiniowania w procesie bezpośrednich interakcji, czasem brutalnych, zawsze kończących się czyjąś krzywdą.
"Keller" to również opowieść o wygłodniałych emocjonalnie nastolatkach, którzy braki rodzicielskiej troski i opieki próbują zrekompensować gdzie indziej. Rodziców Sebastiana w ogóle nie zobaczymy. Tak jak nieobecni są na ekranie, tak nieobecni są również w jego życiu. Z samotności uczynił fortecę, za którą się skrył i dopiero Paul zdołał przełamać jej mur. Ale Sebastian nie wie, jak okazać swoje przywiązanie, więc robi niezdarnie to, co podpatrzył od ojca: jest zaborczy, brutalny, zagarnia to, co chciałby, aby mu ofiarowano. Paul nie ma ojca, a matka sama wymaga opieki. Szuka więc rodzica, który by go zdominował, ale który także obdarzyłby go ciepłem. Obaj są jak wyschnięte rośliny w czasie suszy, stają się ostre, nieprzyjemne, choć wszystko, czego pragną to przeciwieństwo tego, jakie robią wrażenie.
"Kellera" nie można brać jako rejestracji zdarzeń, które mogłyby się wydarzyć naprawdę. Jeśli ktoś chce w sposób tak przyziemny odbierać tę historię, tego czeka jedynie frustracja. Wątpię, by ktokolwiek postawiony w podobnej sytuacji zachowałby się tak, jak bohaterowie. Ale kiedy spojrzymy na całość jak na ilustrację pewnej koncepcji, wtedy "Keller" nabiera życia i intryguje.
Ocena: 7
Komentarze
Prześlij komentarz