Loft (2010)
Zupełnie nie dziwi mnie fakt, że Hollywood zainteresowało się tym filmem. "Loft" ma w sobie duży potencjał, którego holenderski oryginał w pełni nie zrealizował. Jest więc sporo możliwości zabawienia się oczekiwaniami widzów.
Film zaczyna się od dwóch trupów. Pierwszy, niezidentyfikowany z początku, spada z wysokości na maskę samochodu. Drugim jest kobieta przykuta kajdankami do łóżka, mocno poharatana. Od tego momentu fabuła rozgrywa się na kilku planach czasowych. Mamy więc piątkę kumpli, która próbuje we własnym gronie rozwikłać zagadkę tego, kto z nich zabił. Ci sami bohaterowie są też na drugim planie przesłuchiwani przez policję. Jest w końcu trzeci poziom czasowy, poprzedzający dwa pierwsze i ukazujący, co naprawdę się zdarzyło i jak doszło do tragedii.
Fabuła "Loftu" jest mocno poplątana. Twórcy robią co mogą, by zaskoczyć widzów. Kiedy już wydaje się, że wszystko jest jasne, oni wywracają fakty do góry nogami, ukazują je w nowym świetle odsłaniając kolejną warstwę tajemnic. Pod tym względem film funkcjonuje bez zarzutu. Niestety reżyserce nie udało się wykreować odpowiedniego klimatu. Dlatego też, choć pytanie "kto zabił" jest ciekawe, to jednak film wcale aż tak bardzo nie przykuwa uwagi, a miejscami, zwłaszcza w pierwszej połowie, wręcz nudzi. Dlatego też chętnie zobaczę amerykański remake, licząc nie tylko na inne zwroty akcji ale też i na lepiej zrealizowaną otoczkę.
Ocena: 6
Film zaczyna się od dwóch trupów. Pierwszy, niezidentyfikowany z początku, spada z wysokości na maskę samochodu. Drugim jest kobieta przykuta kajdankami do łóżka, mocno poharatana. Od tego momentu fabuła rozgrywa się na kilku planach czasowych. Mamy więc piątkę kumpli, która próbuje we własnym gronie rozwikłać zagadkę tego, kto z nich zabił. Ci sami bohaterowie są też na drugim planie przesłuchiwani przez policję. Jest w końcu trzeci poziom czasowy, poprzedzający dwa pierwsze i ukazujący, co naprawdę się zdarzyło i jak doszło do tragedii.
Fabuła "Loftu" jest mocno poplątana. Twórcy robią co mogą, by zaskoczyć widzów. Kiedy już wydaje się, że wszystko jest jasne, oni wywracają fakty do góry nogami, ukazują je w nowym świetle odsłaniając kolejną warstwę tajemnic. Pod tym względem film funkcjonuje bez zarzutu. Niestety reżyserce nie udało się wykreować odpowiedniego klimatu. Dlatego też, choć pytanie "kto zabił" jest ciekawe, to jednak film wcale aż tak bardzo nie przykuwa uwagi, a miejscami, zwłaszcza w pierwszej połowie, wręcz nudzi. Dlatego też chętnie zobaczę amerykański remake, licząc nie tylko na inne zwroty akcji ale też i na lepiej zrealizowaną otoczkę.
Ocena: 6
Zawsze wynajdziesz coś, o czym wcześniej nie słyszałem. Takie filmy lubię. Zwiastun już mnie wciągnął. Dziękuję. Tylko gdzie ja to znajdę :)
OdpowiedzUsuńDowiedziałem się o filmie, kiedy usłyszałem, że Amerykanie chcą nakręcić remake. Chyba jeszcze można na niego trafić w tv, bodajże na Cinemax
OdpowiedzUsuń