People Like Us (2012)


Bycie draniem to wybór. I jak z każdym wyborem tak i ten wymaga po pierwsze sporo wysiłku, żeby w nim trwać (jeśli sprzeczny jest z naszą naturą), po drugie zawsze może zostać zmieniony. Drań to człowiek zraniony, który tworzy wokół miękkiego wnętrza swojej duszy chitynowy pancerz przeciwko światu. I przed światem chroni aż za dobrze, ale niestety nie daje żadnej ochrony przed nami samymi. Tak rodzą się wyrzuty sumienia, tak odkrywamy ciepło i akceptację, ból straty i ból odrodzenia.


Kurtzman i Orci postanowili udowodnić, że znają się nie tylko na wysokobudżetowych produkcjach, ale potrafią się także odnaleźć w skromnym kinie obyczajowym. I rzeczywiście, wszystkie lekcje odrobili prawidłowo. To, co ich zgubiło to za duży budżet. "Ludzie jak my" jest filmem zbyt "czystym". Kino niezależne potrzebuje trochę chropowatości, nadaje to opowiadanym historiom więcej autentyczności. Tu wszystko jest takie lśniące, odpicowane, że samoistnie rodzi dystans. Zupełnie jak z daniem początkującego kucharza: składniki odmierzone co do grama i mililitra, całość przygotowana słowo w słowo w zgodzie z przepisem. Rezultat jest zadowalający, ale czuć, że czegoś w tym brakuje, że coś poszło nie tak.

Ocena: 6

Komentarze

  1. Nie widziałam tego filmu, choć się dziś nad nim zastanawiałam, ale wiadomo, ludzie w wolne dniu lubią się nawzajem nawiedzać, więc zabrakło sposobności. Ale tak to wszystko opisałeś, że choc filmu jeszcze nie widziałam, to się z tobą zgadzam. Coś mi mówi, że będę miała podobne odczucia. szczególnie, jeśli chodzi o tę czystość i brak chropowatości, ile to się filmów widziało z ta wadą, niby wszystko cacy, ale coś nie gra, przedobrzone. Może uda mi się jeszcze coś dodać więcej po seansie a propos, może... może gdy będzie spis alfabetyczny filmów torne'a? Może, Boże, jakby to było cudownie, gdyby był w naszym ojczystym języku (mam nadzieję, że mamy wspolną ojczyznę?)

    OdpowiedzUsuń
  2. Muszę Cię rozczarować, jakoś specjalnie wielkim patriotą nie jestem :)
    A co do spisu. Jeśli się na niego zdecyduję, to i tak szybko nie powstanie. Na pewno nie w maju. W końcu na blogu opisałem już 2 tysiące filmów.
    Z polskimi tytułami jest też ten problem, że: 1) niektóre nie mają ich wcale 2) inne mają więcej niż jeden (inny w kinie, inny w telewizji - królują w tym przede wszystkim filmy dystrybuowane przez UIP, które często zostawia w kinie tytuł oryginalny) 3) niektóre nie mają tytułu polskiego w momencie, kiedy je widziałem (co teraz nie jest problemem, ale kiedy bym już był na bieżąco, wtedy mogłoby być)

    OdpowiedzUsuń
  3. "Muszę Cię rozczarować, jakoś specjalnie wielkim patriotą nie jestem :)"
    Nawet nie wiesz jak mi ulżyło.

    Rozumiem twoje rozterki, ale chociaż nie dawaj tytułów w języku arabskim czy chińskim itp. Bo i to ma u Ciebie miejsce. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. A to dlatego, że teraz daję tytuły oryginalne wszędzie tam, gdzie jest to tylko możliwe :)

    Zastawiałem się nawet czy mam w spisie powszechnym dać polską narodowość, ale kiedy w rodzinie to usłyszeli, to zrobili taki rwetes, że dla świętego spokoju napisałem

    OdpowiedzUsuń
  5. "A to dlatego, że teraz daję tytuły oryginalne wszędzie tam, gdzie jest to tylko możliwe :)"

    A wiesz jak mi to utrudnia zainteresowanie twoimi wpisami? To znaczy, jestem nimi zainteresowana, nie wiem co prawda, bardziej nimi, czy twoją osobą :) (bez żadnego podłoża, absolutnie), ale bardzo często, nie będąc poliglotką, ani chociażby biegłą (o zgrozo!) w j. angielskim, muszę sprawdzać u źródeł, o jakim filmie piszesz, co raz jakis krzycząc "Eureka!", przecież ja ten film widziałam, albo chcę zobaczyć. :)
    No dobrze, wiem, że nie piszesz dla ludzi, tylko ... dla siebie, albo jeszcze z innych powodów, ale mógłbyś mieć litość dla niektórych. :)

    Oczywiście, twój cyrk, twoje małpki, nie wtrącam się, tym bardziej, że jak widzę, słabo czujesz się Polakiem. Mnie czasem z tego powodu wstyd, ale - rodziny się nie wybiera. :) Najwyżej mozna nad nią popracować. :)

    A filmu jeszcze nie widziałam, coraz mniej mi się tego chce, gra Pfeiffer, nie lubię jej ust. Ale, nic to, zobaczę, trzeba przełamywać uprzedzenia. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Co do prezentacji tytułów, tego raczej nie zmienię.
    Natomiast myślę nad dodaniem stron, gdzie byłby spis polskich tytułów. Zastanawiam się więc jak to rozwiązać (czy podać tylko listę, czy dać linki, czy dodać tylko te filmy, które mają polskie tytuły, czy wszystkie, a jeśli tak, to jaki tytuł wtedy dać). Poza tym to 2 000 tytułów, więc trochę to potrwa.

    A ja Pfeiffer lubię :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Chętnie czytane

Whiplash (2014)

The Revenant (2015)

En kort en lang (2001)

Dheepan (2015)