Super Shark (2011)
Kiedy zobaczyłem, jak Raczek z poważną miną wypowiada słowa "Rekin cycojad", popłakałem się ze śmiechu. Wiedziałem też, że choć zapewne będzie to jeden z najgorszych filmów, jakie obejrzę w swoim życiu, to i tak muszę to zrobić. I teraz, w końcu nadszedł ten dzień.
Cóż, nie zawiodłem się. Tytuł, choć kłamliwy (ten rekin wcale nie był koneserem cyców), jednocześnie doskonale oddaje poziom "dzieła". To współczesny odpowiednik filmików o potworach, które powstawały przy "udziale" zabawek dziecięcych. Tu też z nich korzystano, ale większość efektów powstała na domowych pecetach. Efekty są tak złe, że w porównaniu z nimi polskie widowiska korzystają z najwspanialszych zdobyczy technologicznych. Fabuła jest absurdalna, aktorstwo praktycznie niewidoczne. No i ten sposób reżyserowania. Na to wszystko można reagować tylko śmiechem. Czysty nonsens.
Ocena: 1
Cóż, nie zawiodłem się. Tytuł, choć kłamliwy (ten rekin wcale nie był koneserem cyców), jednocześnie doskonale oddaje poziom "dzieła". To współczesny odpowiednik filmików o potworach, które powstawały przy "udziale" zabawek dziecięcych. Tu też z nich korzystano, ale większość efektów powstała na domowych pecetach. Efekty są tak złe, że w porównaniu z nimi polskie widowiska korzystają z najwspanialszych zdobyczy technologicznych. Fabuła jest absurdalna, aktorstwo praktycznie niewidoczne. No i ten sposób reżyserowania. Na to wszystko można reagować tylko śmiechem. Czysty nonsens.
Ocena: 1
Komentarze
Prześlij komentarz