The Innkeepers (2011)
Jak cienka granica dzieli w horrorze opowieść klimatyczną od nudnej, można najlepiej przekonać się oglądając "Zajazd pod duchem". Ti West robi wszystko, by nie epatować tanią przemocą. Zamiast tego próbuje budować klimat niedopowiedzenia, niepokoju, tajemnicy. Niestety jego wysiłki prowadzą w ślepy zaułek. Zamiast wciągać, film po prostu nudzi, a jedyny niepokój, jaki budzi, dotyczy czasu trwania.
Mam wrażenie, że Ti West nie przemyślał do końca samej fabuły. Film sprawia wrażenie chaotycznego. Niby nic w nim się nie dzieje, a i tak tych kilka rzeczy, które ma miejsce, wydaje się pozbawione planu. Sama historia hotelowych duchów wydaje się trochę bez sensu. Fakt,od świata astralnego nie trzeba wymagać trzymania się zasad logiki, ale opowiadana historia nie powinna wyglądać tak, jakby ją wymyślono pięć minut przed rozpoczęciem zdjęć. Nie pomaga też dwójka głównych bohaterów, która w sennej atmosferze hoteliku na kilka dni przed jego zamknięciem jest zbyt rozleniwiona, by skupić na sobie uwagę widza. West przedobrzył i niestety efekt tego jest odpychający.
Ocena: 4
Mam wrażenie, że Ti West nie przemyślał do końca samej fabuły. Film sprawia wrażenie chaotycznego. Niby nic w nim się nie dzieje, a i tak tych kilka rzeczy, które ma miejsce, wydaje się pozbawione planu. Sama historia hotelowych duchów wydaje się trochę bez sensu. Fakt,od świata astralnego nie trzeba wymagać trzymania się zasad logiki, ale opowiadana historia nie powinna wyglądać tak, jakby ją wymyślono pięć minut przed rozpoczęciem zdjęć. Nie pomaga też dwójka głównych bohaterów, która w sennej atmosferze hoteliku na kilka dni przed jego zamknięciem jest zbyt rozleniwiona, by skupić na sobie uwagę widza. West przedobrzył i niestety efekt tego jest odpychający.
Ocena: 4
Komentarze
Prześlij komentarz