Much Ado About Nothing (2012)

Joss Whedon i Szekspir? Sam pomysł jest tak niedorzeczny, że po prostu musiałem przekonać się, co też z takiej mieszanki wyszło. Efekt okazał się całkiem satysfakcjonujący, choć Whedon nie był w stanie wycisnąć z tekstu Szekspira wszystkich smakowitych soków.


Ale chyba też nie taki miał zamiast. Wydaje się, że on po prostu zabawił się tekstem Barda, koncentrując się na otoczce fabuły, przenosząc akcję sztuki w czasy nam współczesne, zachowując jednak oryginalny język. Nie jest to pomysł szczególnie odkrywczy i w realizacji daleko mu chociażby do takich wersji jak "Szeregowy Romeo", gdzie naprawdę zmieniono pryzmat interpretacyjny. Kilka scen udało się Whedonowi fajnie skonstruować, ale w sumie wydaje się, że trochę zabrakło mu kreatywności.

Niestety całości niezbyt dobrze przysłużyli się aktorzy. Och, radzą sobie z tekstem Szekspira nieźle, jednak po prostu brakuje im charyzmy, by udźwignąć ciężar bohaterów. Dotyczy to w szczególności B&B. Acker i Denisof nie są żadną konkurencją dla Thompson i Branagha.

Za to jedna rzecz bardzo mi się spodobała: pokazanie bohaterów sztuki jako alkoholików, którzy nawet nie zdają sobie sprawy z tego, że mają problem. Kieliszek w ręku jest dla nich tak naturalną rzeczą, że wydaje się być przedłużeniem ich rąk. Nikt na to nie zwraca uwagi, po prostu ciągle piją, czy jest rano, czy wieczór. To było całkiem zabawne.

Ocena: 6

Komentarze

Chętnie czytane

Whiplash (2014)

The Revenant (2015)

En kort en lang (2001)

Dheepan (2015)