Marvel One-Shot: All Hail the King (2014)
No dobra, filmik oglądało mi się nawet nieźle, ale i tak jestem rozczarowany. Z dwóch powodów.
Po pierwsze szort wcale nie wyjaśnia tajemnicy Mandaryna, tylko jeszcze bardziej ją plącze. Co może nie byłoby takie złe, gdyby istniała szansa na rozwinięcie wątku. Czy na to się jednak zanosi? Nie jestem tego taki pewien. Po drugie postać Trevora choć niezła, nie jest aż tak udana, jak w filmie kinowym. Co widać, gdy porówna się ją do Hammera. Sam Rockwell jest tu o wiele zabawniejszy od Bena Kingsleya. Ale znów, głównie dlatego że postaci Trevora brakuje pointy, która wszystko postawiłaby w odpowiednim świetle i gagom nadała odpowiednio wyrazisty charakter. Dowcipy z Hammera nie potrzebują dodatkowych okoliczności definiujących.
Za to podoba mi się styl, w jakim całość została nakręcona. Klimat początek lat 80. to był strzał w dziesiątkę. Fajne są napisy początkowe, struktura i nieudany pilot serialu Trevora. No i Scoot McNairy w akcyjniakowej roli. Widać potencjał. Mam nadzieję, że ktoś zrobi z tego kiedyś właściwy użytek. Jeśli ktoś, kiedyś miałby się zdecydować na remake "Zabójczej broni", McNairy byłby doskonałym następcą Mela Gibsona.
Ocena: 6
Po pierwsze szort wcale nie wyjaśnia tajemnicy Mandaryna, tylko jeszcze bardziej ją plącze. Co może nie byłoby takie złe, gdyby istniała szansa na rozwinięcie wątku. Czy na to się jednak zanosi? Nie jestem tego taki pewien. Po drugie postać Trevora choć niezła, nie jest aż tak udana, jak w filmie kinowym. Co widać, gdy porówna się ją do Hammera. Sam Rockwell jest tu o wiele zabawniejszy od Bena Kingsleya. Ale znów, głównie dlatego że postaci Trevora brakuje pointy, która wszystko postawiłaby w odpowiednim świetle i gagom nadała odpowiednio wyrazisty charakter. Dowcipy z Hammera nie potrzebują dodatkowych okoliczności definiujących.
Za to podoba mi się styl, w jakim całość została nakręcona. Klimat początek lat 80. to był strzał w dziesiątkę. Fajne są napisy początkowe, struktura i nieudany pilot serialu Trevora. No i Scoot McNairy w akcyjniakowej roli. Widać potencjał. Mam nadzieję, że ktoś zrobi z tego kiedyś właściwy użytek. Jeśli ktoś, kiedyś miałby się zdecydować na remake "Zabójczej broni", McNairy byłby doskonałym następcą Mela Gibsona.
Ocena: 6
Komentarze
Prześlij komentarz