Una noche (2012)
Hawana. Dla nas egzotyka. Raj, gdzie wszystko jest na wyciągnięcie ręki, jeśli tylko masz pieniądze. Ale dla mieszkańców miasta jest to piekło. I nie chodzi tu o biedę, wszechwładzę policji, braki w sklepach, przedmiotowe traktowanie przez turystów. Hawana jest miastem roztrzaskanych marzeń, rozwianych złudzeń, snów zmienionych w koszmar. A przynajmniej taki obraz miasta wyłania się z filmu "Noc" Lucy Mulloy.
"Noc" to prosta, skromna historia o trójce dzieciaków. Każde z nich ma swoje marzenia. Każde z nich poczuje ból rozczarowania. Dla jednych będzie to śmiertelnie niebezpieczna lekcja, dla innych skończy się "tylko" na rozpaczy. Mulloy kreśli obraz Hawany pełen brudu, cynicznego merkantylizmu. Tu nawet marzenia mają mało romantyczny charakter. Największym niebezpieczeństwem jest właśnie bycie romantykiem. Wtedy można bowiem stracić głowę, podjąć decyzje, których nigdy nie powinno się podejmować i płacić cenę wyższą, niż ktokolwiek powinien był kiedykolwiek płacić. "Noc" to kino poetyckie, smutne i gorzkie. Skromne i dość oczywiste, ale mające klimat, dzięki czemu udaje się autorce zachować swój własny głos, nie zginąć w tłoku podobnych opowieści.
Ocena: 6
"Noc" to prosta, skromna historia o trójce dzieciaków. Każde z nich ma swoje marzenia. Każde z nich poczuje ból rozczarowania. Dla jednych będzie to śmiertelnie niebezpieczna lekcja, dla innych skończy się "tylko" na rozpaczy. Mulloy kreśli obraz Hawany pełen brudu, cynicznego merkantylizmu. Tu nawet marzenia mają mało romantyczny charakter. Największym niebezpieczeństwem jest właśnie bycie romantykiem. Wtedy można bowiem stracić głowę, podjąć decyzje, których nigdy nie powinno się podejmować i płacić cenę wyższą, niż ktokolwiek powinien był kiedykolwiek płacić. "Noc" to kino poetyckie, smutne i gorzkie. Skromne i dość oczywiste, ale mające klimat, dzięki czemu udaje się autorce zachować swój własny głos, nie zginąć w tłoku podobnych opowieści.
Ocena: 6
Komentarze
Prześlij komentarz