Amnesia (2014)
Dwójka aktorów. Praktycznie jedno pomieszczenie. To wystarczyło Nini Bull Robsahm do nakręcenia pierwszorzędnego obrazu. Reżyserka zawstydza tych wszystkich twórców, którzy twierdzą, że do zrobienia dobrego filmu potrzeba dużych pieniędzy. "Amnezja" nie mogła wiele kosztować. Ale wszystko tu na siebie zapracowało.
Spodobała mi się prostota i przewrotność historii o pozornie harmonijnym związku, który rozpada się na naszych oczach. Ona okazuje się zakompleksioną, niespełnioną pisarką, która coraz mniej udanie skrywa urazy wobec męża. On zaś przestaje maskować się za dobrymi manierami i odsłania mroczną stronę swojej natury. "Amnezja" pokazuje jak wielka przepaść dzieli to, kim jesteśmy od tego, kim moglibyśmy być. Temperatura relacji szybko się tu zmienia od gorączki wzajemnej namiętności, po arktyczny chłód nienawiści. A wszystko to okraszono intymnymi zdjęciami, które tylko wzmacniają siłę emocjonalnego uderzenia.
Jednak o sukcesie "Amnezji" przesądził Christian Rubeck. Kiedy sprawdziłem jego filmografię, okazało się, że widziałem go w całkiem sporej liczbie filmów. Nigdzie jednak nie zrobił na mnie aż tak dobrego wrażenia, jak tutaj. Rubeck jest prawdziwym kameleonem. Raz jest najsłodszym facetem pod słońcem. Po chwili jest zaś bezwzględnym despotą, który naprawdę budzić może strach. Oba te wizerunki są równie wiarygodne i wcale się ze sobą nie gryzą. Rubeck potrafi być diametralnie różny, a jednocześnie pozostać jedną i tą samą postacią. Świetna rola!
Ocena: 7
Spodobała mi się prostota i przewrotność historii o pozornie harmonijnym związku, który rozpada się na naszych oczach. Ona okazuje się zakompleksioną, niespełnioną pisarką, która coraz mniej udanie skrywa urazy wobec męża. On zaś przestaje maskować się za dobrymi manierami i odsłania mroczną stronę swojej natury. "Amnezja" pokazuje jak wielka przepaść dzieli to, kim jesteśmy od tego, kim moglibyśmy być. Temperatura relacji szybko się tu zmienia od gorączki wzajemnej namiętności, po arktyczny chłód nienawiści. A wszystko to okraszono intymnymi zdjęciami, które tylko wzmacniają siłę emocjonalnego uderzenia.
Jednak o sukcesie "Amnezji" przesądził Christian Rubeck. Kiedy sprawdziłem jego filmografię, okazało się, że widziałem go w całkiem sporej liczbie filmów. Nigdzie jednak nie zrobił na mnie aż tak dobrego wrażenia, jak tutaj. Rubeck jest prawdziwym kameleonem. Raz jest najsłodszym facetem pod słońcem. Po chwili jest zaś bezwzględnym despotą, który naprawdę budzić może strach. Oba te wizerunki są równie wiarygodne i wcale się ze sobą nie gryzą. Rubeck potrafi być diametralnie różny, a jednocześnie pozostać jedną i tą samą postacią. Świetna rola!
Ocena: 7
Komentarze
Prześlij komentarz