Stand Up Guys (2012)
Pierwszą moja myślą dotyczącą "Twardzieli" było to, że dla Pacino, Walkena i Arkina lepiej byłoby, gdyby już się znaleźli w grobie. Dzięki temu pamiętałbym ich jako legendarnych artystów ze wspaniałymi rolami. Ale wtedy dotarło do mnie, że to JA bym ich pamiętał. Tak więc naprawdę to dla MNIE byłoby lepiej, gdyby już nie żyli, bo to moja opinia o nich ucierpiała. W sumie Pacino, Walken i inni mają przecież pełne prawo zniszczyć własną legendę, jeśli tego właśnie chcą. I jeśli taki jest ich cel, to muszę stwierdzić, że lepiej nie mogli wybrać.
"Twardziele" to gniot jakich mało (biorąc pod uwagę obsadę rzecz jasna). Naprawdę brak mi słów na opisanie tego, jak bardzo zły jest to film. Nie ma tu ani jednej sceny, ani jednego dialogu, ani jednej chwili, która napawałaby mnie optymizmem lub nadzieją, że całość może się poprawić. Nie ma tu ani jednego zabawnego momentu. Sceny z erekcją są głupie, ale nie śmieszne. Pacino wygląda jak lump, który kiedyś był gwiazdą i którego ktoś zmusił do pojawienia się przed kamerą. Walken zachowuje się, jakby już dawno zmarł i to, co widzimy na ekranie było jedynie jego reanimowanymi zwłokami. Tragicznie wypada też drugi plan. Co jedna postać, to gorszy występ.
W rzeźni nie uświadczy się takiej masakry, jak na planie "Twardzieli". Dno.
Ocena: 1
"Twardziele" to gniot jakich mało (biorąc pod uwagę obsadę rzecz jasna). Naprawdę brak mi słów na opisanie tego, jak bardzo zły jest to film. Nie ma tu ani jednej sceny, ani jednego dialogu, ani jednej chwili, która napawałaby mnie optymizmem lub nadzieją, że całość może się poprawić. Nie ma tu ani jednego zabawnego momentu. Sceny z erekcją są głupie, ale nie śmieszne. Pacino wygląda jak lump, który kiedyś był gwiazdą i którego ktoś zmusił do pojawienia się przed kamerą. Walken zachowuje się, jakby już dawno zmarł i to, co widzimy na ekranie było jedynie jego reanimowanymi zwłokami. Tragicznie wypada też drugi plan. Co jedna postać, to gorszy występ.
W rzeźni nie uświadczy się takiej masakry, jak na planie "Twardzieli". Dno.
Ocena: 1
"Pierwszą moja myślą dotyczącą "Twardzieli" było to, że dla Pacino, Walkena i Arkina lepiej byłoby, gdyby już się znaleźli w grobie." Dokładnie. Co oni odpierdalają :) Skoro mają agentów, którzy wciskają im takie scenariusze w ręce, to powinni pójść za przykładem Nicholsona i pójść na emeryturę.
OdpowiedzUsuńWłaśnie dlatego zastanawiam się, czy przypadkiem nie robią tego z premedytacją. W końcu swojej renomy nie wezmą ze sobą do grobu. Może bawi ich niszczenie swojego własnego wizerunku, zwłaszcza jeśli uważają, że jest on fałszywy
UsuńA ja myślę, że robią to z... rozpędu. Z przyzwyczajenia. Oni pewnie nic innego nie potrafią robić i mają do wyboru, albo umrzeć z nudów, albo dalej ciągnąć to co ciągnęli przez całe życie. Szkoda tylko, ze ich reputacja na tym cierpi, tylko czy ważne jest to jeszcze dla nich?
OdpowiedzUsuńNo właśnie, czy jest to dla nich ważne. Mam coraz silniejsze podejrzenie, że wcale.
Usuń