Wolf (2013)
Dla niektórych osób nie ma nadziei. Mogą mieć talent. Mogą mieć szczęście. Mogą mieć osoby, które widząc ich potencjał, spróbują stać się mentorami, wskazać inną drogę życia. To jednak nic nie znaczy, kiedy w grę wchodzą własne ograniczenia, kiedy pole widzenia ograniczają wewnętrzne demony.
Majid jest synem marokańskiego emigranta. I jak wielu przedstawicieli drugiego pokolenia odrzuca poświęcenie rodziców. Nie chce tyrać za psie pieniądze, poświęcając dla kiepskiej pracy życie prywatne. I jak wielu jego rówieśników nie znalazł realnej alternatywy. Choć przecież mógłby się nieźle ustawić. Jest całkiem niezłym kickbokserem. Mógłby też robić karierę w tureckiej mafii, bo z jakiś powodów jej szef zdaje się mieć do niego słabość. Ale Majid jest odbezpieczoną bombą. Zżera go wściekłość wywołana bezsilnością. Jest bowiem świadkiem powolnego umierania brata. To doświadczenie w połączeniu ze źle lokowanym poczuciem lojalności doprowadzi go na skraj przepaści.
"Wolf" jest w zasadzie kinem z pograniczna kryminału i thrillera. Ale doskonale też pokazuje problem, z jakim zmaga się większość krajów Europy Zachodniej. Jest to problem dzieci i wnuków emigrantów, którzy dorastali jako niemi świadkowie wyrzeczeń rodziców i dziadków, którzy dla życia w Europie poświęcali godność i zdrowie przyjmując gówniane prace i jeszcze gorsze zarobki. Rodzice/dziadkowie są dumni z tego, że udało im się dać kolejnym pokoleniom lepsze życie. Ale na dłuższą metę cena okazuje się za wysoka. "Wolf" niestety nie ma zbyt optymistycznej konstatacji. Wszyscy muszą ponieść konsekwencje wcześniejszych decyzji. Nikt i nic z nich świata nie zwolni.
Ocena: 6
Majid jest synem marokańskiego emigranta. I jak wielu przedstawicieli drugiego pokolenia odrzuca poświęcenie rodziców. Nie chce tyrać za psie pieniądze, poświęcając dla kiepskiej pracy życie prywatne. I jak wielu jego rówieśników nie znalazł realnej alternatywy. Choć przecież mógłby się nieźle ustawić. Jest całkiem niezłym kickbokserem. Mógłby też robić karierę w tureckiej mafii, bo z jakiś powodów jej szef zdaje się mieć do niego słabość. Ale Majid jest odbezpieczoną bombą. Zżera go wściekłość wywołana bezsilnością. Jest bowiem świadkiem powolnego umierania brata. To doświadczenie w połączeniu ze źle lokowanym poczuciem lojalności doprowadzi go na skraj przepaści.
"Wolf" jest w zasadzie kinem z pograniczna kryminału i thrillera. Ale doskonale też pokazuje problem, z jakim zmaga się większość krajów Europy Zachodniej. Jest to problem dzieci i wnuków emigrantów, którzy dorastali jako niemi świadkowie wyrzeczeń rodziców i dziadków, którzy dla życia w Europie poświęcali godność i zdrowie przyjmując gówniane prace i jeszcze gorsze zarobki. Rodzice/dziadkowie są dumni z tego, że udało im się dać kolejnym pokoleniom lepsze życie. Ale na dłuższą metę cena okazuje się za wysoka. "Wolf" niestety nie ma zbyt optymistycznej konstatacji. Wszyscy muszą ponieść konsekwencje wcześniejszych decyzji. Nikt i nic z nich świata nie zwolni.
Ocena: 6
Komentarze
Prześlij komentarz