The Taking (2014)
Przez długi czas wydawało mi się, że "The Taking of Deborah Logan" może być jednym z lepszych horrorów found footage, jakie widziałem. Niestety trzeci akt pozbawił mnie złudzeń. Szkoda.
Rzecz zaczyna się prosto, ale mimo wszystko obiecująco. Oto ekipa filmowo-badawcza przybywa do domu pewnej kobiety, której matka cierpi na Alzheimera. Mają kręcić materiał filmowy dokumentujący nie tylko funkcjonowanie chorej osoby, lecz również wpływ, jaki zaburzenie ma najbliższych. Deborah Logan okazuje się wdzięcznym obiektem filmowym, zachowując się w sposób widowiskowo niepokojący. Z czasem jednak okazuje się, że za jej dziwnymi wyczynami kryje się coś znacznie mroczniejszego niż Alzheimer.
Dopóki film buduje napięcie, pokazując drobne zmiany w zachowaniu kobiety, które z czasem przybierają coraz bardziej spektakularne rozmiary, dopóty "The Taking of Deborah Logan" jest filmem intrygującym. A formuła found footage nie tylko nie przeszkadza, a wręcz wzmacniała uczucie niepokoju. Jednak w pewnym momencie ta formuła zaczęła twórcom filmu przeszkadzać, za bardzo ich ograniczała. Dlatego też zamiast się jej trzymać, zaczęli ją symulować. Niestety niezbyt przekonująco. I finał jest rozczarowująco nudny. Mimo że właśnie wtedy następuje kumulacja gwałtownych i brutalnych działań. Film popada w koleiny typowego horroru i traci jakikolwiek aspekt indywidualizmu. A wraz z tym stracił też moją uwagę tak, że koniec przywitałem z westchnieniem ulgi.
Ocena: 4
Rzecz zaczyna się prosto, ale mimo wszystko obiecująco. Oto ekipa filmowo-badawcza przybywa do domu pewnej kobiety, której matka cierpi na Alzheimera. Mają kręcić materiał filmowy dokumentujący nie tylko funkcjonowanie chorej osoby, lecz również wpływ, jaki zaburzenie ma najbliższych. Deborah Logan okazuje się wdzięcznym obiektem filmowym, zachowując się w sposób widowiskowo niepokojący. Z czasem jednak okazuje się, że za jej dziwnymi wyczynami kryje się coś znacznie mroczniejszego niż Alzheimer.
Dopóki film buduje napięcie, pokazując drobne zmiany w zachowaniu kobiety, które z czasem przybierają coraz bardziej spektakularne rozmiary, dopóty "The Taking of Deborah Logan" jest filmem intrygującym. A formuła found footage nie tylko nie przeszkadza, a wręcz wzmacniała uczucie niepokoju. Jednak w pewnym momencie ta formuła zaczęła twórcom filmu przeszkadzać, za bardzo ich ograniczała. Dlatego też zamiast się jej trzymać, zaczęli ją symulować. Niestety niezbyt przekonująco. I finał jest rozczarowująco nudny. Mimo że właśnie wtedy następuje kumulacja gwałtownych i brutalnych działań. Film popada w koleiny typowego horroru i traci jakikolwiek aspekt indywidualizmu. A wraz z tym stracił też moją uwagę tak, że koniec przywitałem z westchnieniem ulgi.
Ocena: 4
Komentarze
Prześlij komentarz