Days and Nights (2013)
Strata czasu. Film, który można sobie opowiedzieć nie oglądając go, bazując wyłącznie na liście bohaterów. Reżyser jest strasznie przewidywalny, jeśli chodzi o fabułę... no może nie do końca, bo dopiero z Wikipedii dowiedziałem się, że film inspirowany jest "Mewą". I rzeczywiście, kiedy już się to wie, widać w "Dniach i nocach" echa Czechowa. Ale "Mewa" została tu tak bardzo rozcieńczona, że film w zasadzie przypomina milion różnych rzeczy nie będąc przy tym niczym wyjątkowym.
To, co do pewnego stopnia broni film, to poszczególne epizody. Niezależnie od siebie pozostają wewnętrznie spójne. I choć relacje pomiędzy bohaterami kuleją, opierając się na ogólnikach i skrótach myślowych, to sami aktorzy nie są najgorsi. Mają nawet swoje momenty chwały. To jednak wystarczy wyłącznie do tego, bym nie był wściekły na twórców, że zmarnowali mój czas. Ale z całą pewnością nie wystarczy, bym film zapamiętał (nawet jako produkt śmieciowy).
Ocena: 5
To, co do pewnego stopnia broni film, to poszczególne epizody. Niezależnie od siebie pozostają wewnętrznie spójne. I choć relacje pomiędzy bohaterami kuleją, opierając się na ogólnikach i skrótach myślowych, to sami aktorzy nie są najgorsi. Mają nawet swoje momenty chwały. To jednak wystarczy wyłącznie do tego, bym nie był wściekły na twórców, że zmarnowali mój czas. Ale z całą pewnością nie wystarczy, bym film zapamiętał (nawet jako produkt śmieciowy).
Ocena: 5
Komentarze
Prześlij komentarz