Frantz (2016)

We "Frantzu" François Ozon odpowiada na pytanie dlaczego jest artystą. Sztuka jest dla niego formą opowiadania skomplikowanych, dopracowanych kłamstw. Na przykładzie dwójki bohaterów – Adriena i Anny – francuski reżyser pokazuje, że kłamstwo ma swoją wartość, że często jest bezcennym darem.



Kłamstwo, które przybiera formę sztuki, skomplikowanej narracji, które staje się emanacją głębszych prawd i emocji, wywołuje reakcję łańcuchową. Koi nerwy, budzi nadzieję, daje chęć do życia. Ozon deklaruje więc we "Frantzu", że jest zwolennikiem sztuki eskapistycznej. Choć nie tak prostej, ładnej i przyjemnej dla oka, jak taśmowo realizowane produkty przez Fabrykę Marzeń. Eskapizm nie oznacza dla niego wcale unikania trudnych tematów. Czego symbolem w filmie staje się obraz Maneta "Samobójstwo".

Sama historia, którą opowiada Ozon jest równie ciekawa, co powody, dla których film ma taki a nie inny kształt. "Frantz" uwodzi oczywistościami, które stopniowo zmieniają się w coś zupełnie innego. Tworzy dwa przejmujące portrety jednostek próbujących poradzić sobie z kwestią istnienia w obliczu straszliwej tragedii. Jest tu piękno, smutek, nadzieja i fałsz. Miejscami może Ozon jest zbyt dosłowny w formie, zbyt łopatologiczny w przekazywaniu myśli, ale robi to z takim wdziękiem, że łatwo przychodzi mu to wybaczyć.

Ocena: 7

Komentarze

Chętnie czytane

Whiplash (2014)

The Revenant (2015)

En kort en lang (2001)

Dheepan (2015)