Pottersville (2017)

Nie trudno przychodzi domyślić się, że "Pottersville" miał być zwariowaną komedią świąteczną. Zdradza to pomysł z fetyszyzacją futrzaków, postać australijskiego telewizyjnego łowcy mitycznych stworów jak Yeti i Michael Shannon grający mężczyznę, przez którego mieszkańcy upadającego miasteczka oszaleją na punkcie Wielkiej Stopy. Niestety twórcom nie do końca udało się plany zrealizować.



Owszem, "Pottersville" jest filmem zabawnym, ale nie jest nawet w połowie tak śmieszny, jak być powinien. Gwiazdorska obsada wygłupia się, ale nie ma w tym iskry prawdziwego szaleństwa, co w komediach opartych na absurdalnych pomysłach jest bardzo ważne. Nie do końca wygrana została też symbolika pogrążonego w kryzysie miasteczka, które z marazmu można łatwo wydobyć - wystarczy iskra nadziei, nawet jeśli jest ona zrodzona z kłamstwa.

Ostatecznie jest to jeden z tych filmów, które stanowią przyjemny szum. Idealnie nadają się do oglądania jednym okiem, kiedy tak naprawdę powinno się być zajętym czymś innym.

Ocena: 6

Komentarze

Chętnie czytane

Whiplash (2014)

The Revenant (2015)

En kort en lang (2001)

Dheepan (2015)