Girl Asleep (2015)

Brawo Australijczycy! Na swoim podstawowym poziomie "Uśpiona dziewczyna" jest bardzo typową opowieścią o doświadczeniu granicznym, jakim jest wkraczanie w świat dorosłych. Twórcy wykorzystują tu pełen zestaw motywów znanych z młodzieżowych filmów o licealistach: kumpel, wredne królowe szkoły, matka narzucająca na córkę własne niespełnione marzenia, spolegliwy ojciec. Te motywy są łatwo rozpoznawalne, ale jednak sam film w ogóle nie przypomina młodzieżowych komedii obyczajowych. Jest to raczej niezwykła oniryczna podróż, która przemienia znane tematy w niebanalną, wizualnie odjechaną, jedyną w swoim rodzaju opowieść.

"Uśpiona dziewczyna" przywodzi na myśl "Baby Bump". Jest jednak jego mniej drapieżną wersją. Australijczycy poszli w stronę kolorowej baśni, pełnej absurdów i dziwactw, ale jednak trzymającej się z dala od mrocznych wypartych popędów Id. Stąd całość ma charakter PG-13, a nie R, jak to było w przypadku polskiej produkcji. Nie szkodzi to jednak filmowi, którego siłą jest jego nieskrępowana wolność, szaleństwo w budowaniu poszczególnych scen, inteligencja, przewrotność i dystans.

Jak to jednak w tego typu produkcjach bywa, nie wszystkie pomysły są równie udane w swym szaleństwie. Zdarzyło się więc kilka przestojów i momentów, kiedy moje zainteresowanie obrazem rozwiewało się jako poranna mgła. Na szczęście po chwili całość wracała na krętą ścieżkę bajecznych wybryków, na widok których uśmiech sam pojawiał się na mojej twarzy.

"Uśpiona dziewczyna" to jedno z większych pozytywnych zaskoczeń tego roku.

Ocena: 8