Fist Fight (2017)

Choć obejrzałem "Ustawkę", to wciąż nie pojmuję, jakim cudem ten film nie wypalił. Ma przecież wszystkie elementy, które powinny uczynić z niego super zabawną komedię. Po pierwsze jest świetna obsada. Charlie Day i Ice Cube są jak ogień i woda, co powinno zapewnić całą masę scen humorystycznych starć tej dwójki. Na drugim planie jest Jillian Bell w przewidywalnej, ale teoretycznie zabawnej roli, jak również Christina Hendricks w roli, która była zaskakująca i również powinna śmieszyć. Wątek z uczniami wyczyniającymi mniej i bardziej wyrafinowane żarty, także powinien był dostarczyć mi wiele powodów do śmiechu.

A jednak tak wcale nie było. Day okazał się irytująco hałaśliwy. Postać Ice Cube'a z jakiegoś powodu wydaje się niedociśnięta, choć przecież Ice Cube dwoi się i troi, a i scen z udziałem tego bohatera jest wystarczająco dużo, by był czas i miejsce na pokazanie go z jak najzabawniejszej strony. Hendricks jest szalonym, ale niewykorzystanym potencjałem. Z kolei Bell i Kumaji Nanjiani grają praktycznie na autopilocie, przez co ich role nie wypadają zbyt efekciarsko.

Niby cały czas w filmie coś się działo. I w większości były to pomysły bardzo zwariowane. A jednak praktycznie nic z tego mnie nie rozbawiło. Film, który do najdłuższych nie należy, straszliwie mi się dłużył i przyznaję, że pod koniec oglądałem go już tylko jednym okiem.

Ocena: 4