Free Solo (2018)

Jest mi naprawdę trudno uwierzyć w to, że "Free Solo" to najlepszy dokument, jaki powstał w Stanach Zjednoczonych w 2018 roku. Owszem, jest to film, który ogląda się nieźle. Ale tylko częściowo jest to zasługa twórców. Bowiem tym, co we "Free Solo" mi się najbardziej podobało, były pejzaże. To prawda, zostały przez operatorów ładnie sfilmowane, ale z drugiej strony trudno byłoby je źle pokazać, są na tyle imponujące.



Sama kronika próby pokonania ściany El Capitan bez asekuracji przez Alexa Honnolda jest jednak dziełem małe efektownym. Rządzi tu dokumentalna rutyna. Kiedy przypominam sobie "Człowieka na linie", widzę, jak mało oryginalna jest produkcja National Geographic. Twórcy budują rzecz na przewidywalnych rozmowach z samym bohaterem i związanymi z nim ludźmi. Sceny przygotowań mają sporą wartość edukacyjną, wyjaśniając trudy kolejnych etapów planowanej wspinaczki, ale z filmowego punktu widzenia są pozbawione wyobraźni, podawane w najnudniejszy z możliwych sposobów.

Problemem dokumentu jest też sam Honnold. Nie jest on bowiem wdzięcznym obiektem dokumentu. Brakuje mu ekranowego magnetyzmu, przez co na ekranie przyćmiewają go wszyscy, łącznie z jego dziewczyną. Choć podejmuje się niezwykłych czynów, on sam nie błyszczy. Twórcy dokumentu nie potrafili tego problemu obejść. Choć nie mogę powiedzieć, że nie próbowali tego robić. Niezłym pomysłem było wprowadzenie wątku ekipy dokumentalisty przygotowującej się do kręcenia wyczynu Honnolda. Ale reżyser nie zamierzał przyćmić wspinacza, przez co wątek ten nie jest rozwinięty, a miejscami wygląda raczej na zapchajdziurę, niż na wartościowy element dokumentu.

"Free Solo" to rzecz poprawna, pozbawiona polotu i z całą pewnością nie mająca w sobie tej dawki adrenaliny, jaką dostarczało wydarzenie tym, którzy obserwowali je na żywo. Ja zapamiętam z filmu w zasadzie tylko ładne, pocztówkowe widoczki.

Ocena: 6

Komentarze

Chętnie czytane

Whiplash (2014)

The Revenant (2015)

En kort en lang (2001)

Dheepan (2015)