The Exception (2016)
Ten film i następny, o którym napiszę, zdają się dowodzić, że kobiety wcale nie kochają złych chłopców. Wolą dobrych, którzy jedynie przynależą do złej grupy, będąc wyjątkami.
Oto Żydówka Mieke w 1940 roku w okupowanej przez III Rzeszę Holandii zakochuje się w niemieckim oficerze. Kapitan Stefan Brandt reprezentuje jeden z najgorszych systemów nowoczesnej Europy. Jest pachołkiem, który wykonywać musi rozkazy oszalałych despotów. Jednak on sam nie zionie nienawiścią rasową, nie lubuje się w okrutnych eksperymentach na dzieciach, których celem jest wymyślenie najskuteczniejszej metody hurtowego zabijania ludzi. Od pierwszych scen twórcy podkreślają, że jest złym oficerem, co w tym przypadku oznacza bycie dobrym Niemcem.
Niestety wątek miłosny wpadł w tym filmie w tak głębokie koleiny, że praktycznie jest niewidoczny. Trudno uwierzyć, że jakiekolwiek emocje łączą dwójkę bohaterów, a co dopiero mówić o miłości, która wystawi na próbę lojalność kapitana.
Słabiutko wypada również drugi ważny wątek fabularny, czyli opowieść o wygnanym cesarzu Niemiec, któremu wciąż marzy się (a raczej jego żonie) restauracja monarchii. Gdyby nie solidna gra Christophera Plummera ten wątek byłby równie rozmyty, co historia miłosna. Jednak nawet on nie potrafi wydobyć filmu z mroków przeciętności. O "Ostatnim pocałunku cesarza" zapomnę naprawdę szybko.
Ocena: 4
Oto Żydówka Mieke w 1940 roku w okupowanej przez III Rzeszę Holandii zakochuje się w niemieckim oficerze. Kapitan Stefan Brandt reprezentuje jeden z najgorszych systemów nowoczesnej Europy. Jest pachołkiem, który wykonywać musi rozkazy oszalałych despotów. Jednak on sam nie zionie nienawiścią rasową, nie lubuje się w okrutnych eksperymentach na dzieciach, których celem jest wymyślenie najskuteczniejszej metody hurtowego zabijania ludzi. Od pierwszych scen twórcy podkreślają, że jest złym oficerem, co w tym przypadku oznacza bycie dobrym Niemcem.
Niestety wątek miłosny wpadł w tym filmie w tak głębokie koleiny, że praktycznie jest niewidoczny. Trudno uwierzyć, że jakiekolwiek emocje łączą dwójkę bohaterów, a co dopiero mówić o miłości, która wystawi na próbę lojalność kapitana.
Słabiutko wypada również drugi ważny wątek fabularny, czyli opowieść o wygnanym cesarzu Niemiec, któremu wciąż marzy się (a raczej jego żonie) restauracja monarchii. Gdyby nie solidna gra Christophera Plummera ten wątek byłby równie rozmyty, co historia miłosna. Jednak nawet on nie potrafi wydobyć filmu z mroków przeciętności. O "Ostatnim pocałunku cesarza" zapomnę naprawdę szybko.
Ocena: 4
Komentarze
Prześlij komentarz