Happy New Year (2014)
"Happy New Year" to film, który mogą oglądać wyłącznie osoby zaprawione w bollywoodzkim kinie. Jest to bowiem kinematografia, której znakiem rozpoznawczym jest przesada w aranżacji scen akcji, w intensywności uczuć, w ckliwości i patetyczności dialogów. Jednak Farah Khan poszła dalej i nakręciła opowieść o grupie szykującej zemstę na zepsutym milionerze w konwencji slapstickowej komedii. A zatem typową dla Bollywood przesadę podsyciła jeszcze przejaskrawieniami charakterystycznymi dla tego rodzaju komedii. Efekt jest piorunujący i naprawdę osoby, które nie tolerują "normalnego" Bollywoodu, nie powinny się do tego filmu zbliżać.
Miejscami i dla mnie "Happy New Year" było ponad siły. Szczególnie źle wspominam początek, kiedy w "humorystyczny" sposób prezentowani byli kolejni członkowie ekipy. Sceny z jednym z bohaterów, kiedy wpadał w furię sądząc, że obrażana jest jego matka - to nie była gruba przesada, to było coś tak kreskówkego, że wcale mnie nie śmieszyło.
Jednak Farah Khan doskonale zna bollywoodzkiego ducha, dlatego w "Happy New Year" jest też sporo sekwencji, które mnie zachwyciły. Do tego większość piosenek i towarzyszące im sceny taneczne były po prostu cudowne. Koniec końców dałem się więc ponieść magii tego przedsięwzięcia i dobrze się na filmie bawiłem.
Ocena: 7
Miejscami i dla mnie "Happy New Year" było ponad siły. Szczególnie źle wspominam początek, kiedy w "humorystyczny" sposób prezentowani byli kolejni członkowie ekipy. Sceny z jednym z bohaterów, kiedy wpadał w furię sądząc, że obrażana jest jego matka - to nie była gruba przesada, to było coś tak kreskówkego, że wcale mnie nie śmieszyło.
Jednak Farah Khan doskonale zna bollywoodzkiego ducha, dlatego w "Happy New Year" jest też sporo sekwencji, które mnie zachwyciły. Do tego większość piosenek i towarzyszące im sceny taneczne były po prostu cudowne. Koniec końców dałem się więc ponieść magii tego przedsięwzięcia i dobrze się na filmie bawiłem.
Ocena: 7
Komentarze
Prześlij komentarz