The Aeronauts (2019)
"The Aeronauts" przejdzie do historii jako film, który zmienił podejście Amazonu do dystrybucji kinowej. Obraz okazał się bowiem box-office'ową klapą. Kolejną z rzędu w historii studia, co sprawiło, że Amazon postanowił część z filmów robionych z myślą o kinie zacząć pokazywać od razu na swojej platformie.
Po obejrzeniu "The Aeronauts" muszę powiedzieć, że słaby wynik filmu zupełnie mnie nie dziwi. Na papierze jest to kolejna opowieść o przekraczaniu granic i próbie przetrwania w skrajnie niekorzystnych warunkach. "The Aeronauts" to taka "Grawitacja", tyle że ubrana w XIX-wieczne kostiumy. Niestety realizacyjnie film jest po prostu słaby. Tom Harper nie potrafił przekazać obsesji i absolutnego pędu ku nieznanemu, jaki charakteryzować powinien dwójkę bohaterów. Amelia Wren jeszcze jakoś wygląda, głównie dlatego, że jest pokazana jako ekstrawertywna i pełna energii kobieta, co miejscami mogło z powodzeniem udawać jej fascynację nieznanym. Niestety bardziej wycofany James Glaisher nie ma takich amortyzatorów i wypada po prostu blado. W scenariuszu jest wiele scen, w których opowiada o swojej naukowej pasji, ale kiedy przychodzi co do czego, to twórcy nie znaleźli żadnego sposobu, by tę pasję pokazać, więc bohater praktycznie nic nie robi przez prawie cały lot balonem.
Surwiwalowe elementy tej historii również wyglądają mało imponująco. W zasadzie jest tylko jedna sekwencja - wspinaczki Amelii na szczyt balonu - która warta jest obejrzenia. Reszta to nic więcej jak tylko filmowe popłuczyny.
Całości szkodzi również odgórna decyzja rezygnacji z linearnej narracji na rzecz ciągłego przerywania historii retrospekcjami. Ponieważ mają one dość mdły charakter i w zasadzie nie wychodzą poza kanon kina kostiumowego, to zamiast rozwijać fabułę, stanowią skuteczne rozpraszacze napięcia i tworzą wrażenie obcowania z zakurzoną ramotką.
Zmarnowano fajną historię na pozbawiony charakteru film.
Ocena: 4
Po obejrzeniu "The Aeronauts" muszę powiedzieć, że słaby wynik filmu zupełnie mnie nie dziwi. Na papierze jest to kolejna opowieść o przekraczaniu granic i próbie przetrwania w skrajnie niekorzystnych warunkach. "The Aeronauts" to taka "Grawitacja", tyle że ubrana w XIX-wieczne kostiumy. Niestety realizacyjnie film jest po prostu słaby. Tom Harper nie potrafił przekazać obsesji i absolutnego pędu ku nieznanemu, jaki charakteryzować powinien dwójkę bohaterów. Amelia Wren jeszcze jakoś wygląda, głównie dlatego, że jest pokazana jako ekstrawertywna i pełna energii kobieta, co miejscami mogło z powodzeniem udawać jej fascynację nieznanym. Niestety bardziej wycofany James Glaisher nie ma takich amortyzatorów i wypada po prostu blado. W scenariuszu jest wiele scen, w których opowiada o swojej naukowej pasji, ale kiedy przychodzi co do czego, to twórcy nie znaleźli żadnego sposobu, by tę pasję pokazać, więc bohater praktycznie nic nie robi przez prawie cały lot balonem.
Surwiwalowe elementy tej historii również wyglądają mało imponująco. W zasadzie jest tylko jedna sekwencja - wspinaczki Amelii na szczyt balonu - która warta jest obejrzenia. Reszta to nic więcej jak tylko filmowe popłuczyny.
Całości szkodzi również odgórna decyzja rezygnacji z linearnej narracji na rzecz ciągłego przerywania historii retrospekcjami. Ponieważ mają one dość mdły charakter i w zasadzie nie wychodzą poza kanon kina kostiumowego, to zamiast rozwijać fabułę, stanowią skuteczne rozpraszacze napięcia i tworzą wrażenie obcowania z zakurzoną ramotką.
Zmarnowano fajną historię na pozbawiony charakteru film.
Ocena: 4
Komentarze
Prześlij komentarz