Intrusion (2021)
Jeśli widzicie w thrillerze parę idealną, to od razu wiadomo, że coś jest nie tak. W nowej produkcji netfliksowej niemal od pierwszej sceny wiadomo też, z kim jest coś nie tak. Twórcy "Wtargnięcia" bowiem w ogóle się nie wysilają z zacieraniem śladów. Postacie kodowane są więc według klasycznego wzorca. Kolejne sceny i dialogi są zaś tak przejrzyste, że każdy, kto w życiu obejrzał parę filmów, nie będzie miał problemów z odczytaniem tajemnic fabuły na długo, zanim twórcy zdecydują się nam je ujawnić.
I szkoda, że tak się stało. Stojący za kamerą "Wtargnięcia" Adam Salky wykazał się bowiem reżyserską sprawnością. Żadnym autorskim charakterem, tylko solidnym rzemiosłem. Film trzyma więc dobre tempo. Postacie są poprawnie prezentowane. "Wtargnięcie" naprawdę nieźle się ogląda. Pozostaje więc żal, że tak naprawdę historia nie jest w stanie wywołać żadnych emocji, bo jest aż tak przeźroczysta. Do tego czasami drażnią scenariuszowe koszmarki (jak choćby postacie policjantów). Był tu potencjał, którego nie udało się zrealizować.
Ocena: 5
I szkoda, że tak się stało. Stojący za kamerą "Wtargnięcia" Adam Salky wykazał się bowiem reżyserską sprawnością. Żadnym autorskim charakterem, tylko solidnym rzemiosłem. Film trzyma więc dobre tempo. Postacie są poprawnie prezentowane. "Wtargnięcie" naprawdę nieźle się ogląda. Pozostaje więc żal, że tak naprawdę historia nie jest w stanie wywołać żadnych emocji, bo jest aż tak przeźroczysta. Do tego czasami drażnią scenariuszowe koszmarki (jak choćby postacie policjantów). Był tu potencjał, którego nie udało się zrealizować.
Ocena: 5
Komentarze
Prześlij komentarz