Zgjoi (2021)
"Ul" inspirowany jest prawdziwą historią. Opowiada o biznesie, jaki rozkręciła w naznaczonej ludobójstwem kosowskiej wiosce wdowa po zamordowanym mieszkańcu. Do tego rozkręciła ten biznes wbrew męskiej części społeczności. Bohaterce przyszło bowiem żyć w konserwatywnym regionie, gdzie nawet kobieta za kierownicą samochodu uważana jest za dziwkę, która prosi się o to, żeby ją zgwałcić.
O wojnach na Bałkanach i długotrwałych ich konsekwencjach powstały dziesiątki filmów. Na ich tle "Ul" wypada blada i szczerze mówiąc nie podzielam wysokich ocen, jakie serwują użytkownicy Filmwebu czy IMDb. Jeśli chodzi o blizny wojenne, film nie wykracza poza typowe obrazki rodzin żyjących w niepewności o los zaginionych przekładane bolesnymi scenami prób identyfikacji ekshumowanych zwłok.
"Ul" jest też mocno średnim portretem zdeterminowanej kobiety, która wbrew tradycji zrobi wszystko, by zapewnić przetrwanie rodzinie. Na jej historię składają się mało osobiste scenki pokazujące wrogość męskiej części społeczności. Ale to jeszcze bym przebolał. Gorzej, że dość słabo zaprezentowany jest wpływ bohaterki na inne kobiety. Chyba wolałbym, żeby "Ul" był portretem zbiorowym kobiet, żeby więcej miejsca poświęcono temu, jak inne mieszkanki przełamują się i dołączają do bohaterki. A tu po prostu przychodzą i na tym się kończy.
"Ul" to film poprawny, ale biorąc pod uwagę, ile o Bałkanach lepszych i bardziej pomysłowych dzieł widziałem, ten przejdzie u mnie bez większego echa.
Ocena: 5
O wojnach na Bałkanach i długotrwałych ich konsekwencjach powstały dziesiątki filmów. Na ich tle "Ul" wypada blada i szczerze mówiąc nie podzielam wysokich ocen, jakie serwują użytkownicy Filmwebu czy IMDb. Jeśli chodzi o blizny wojenne, film nie wykracza poza typowe obrazki rodzin żyjących w niepewności o los zaginionych przekładane bolesnymi scenami prób identyfikacji ekshumowanych zwłok.
"Ul" jest też mocno średnim portretem zdeterminowanej kobiety, która wbrew tradycji zrobi wszystko, by zapewnić przetrwanie rodzinie. Na jej historię składają się mało osobiste scenki pokazujące wrogość męskiej części społeczności. Ale to jeszcze bym przebolał. Gorzej, że dość słabo zaprezentowany jest wpływ bohaterki na inne kobiety. Chyba wolałbym, żeby "Ul" był portretem zbiorowym kobiet, żeby więcej miejsca poświęcono temu, jak inne mieszkanki przełamują się i dołączają do bohaterki. A tu po prostu przychodzą i na tym się kończy.
"Ul" to film poprawny, ale biorąc pod uwagę, ile o Bałkanach lepszych i bardziej pomysłowych dzieł widziałem, ten przejdzie u mnie bez większego echa.
Ocena: 5
Komentarze
Prześlij komentarz