The Eyes of Tammy Faye (2021)

Odnoszę wrażenie, że "Oczy Tammy Faye" powstały, bo jacyś producenci zobaczyli, że "Ja, Tonya" odnosi sukcesy i postanowili na tym skorzystać. Postać wybrali świetną. Tammy Faye z całą pewnością jest osobą równie barwną i kontrowersyjną, co Tonya Harding. Była twarzą wielkiego oszustwa, ale wydaje się, że sama głęboko wierzyła w to, co robi i nie ma wątpliwości, że pomogła wielu osobom i była o krok od skierowania amerykańskiej chrześcijańskiej społeczności na zupełnie inne tory. Jednak stworzone przez nią i jej męża imperium, a przede wszystkim jego upadek, zdecydowało o triumfie skrajnie nietolerancyjnego w swym konserwatyzmie nurtu.



Wszystko to, i wiele więcej, znalazło się w filmie Michaela Showaltera. Problem polega na tym, że zostało to zaprezentowane bez przekonania. Twórca nie chce się zdeklarować, czy ma to być satyra, obraz epoki czy studium jednostki. Humor absurdalny rodem z "Vice" sąsiaduje tu z cichymi scenami psychicznego bólu i cierpienia. Raz reżyser próbuje powiedzieć o seksizmie. Innym razem zadowala się narracyjną pulpą, z której nic nie wynika.

Filmowi szkodzi też sympatia, jaką filmowcy czują wobec swojej bohaterki. Dlatego też ze wszystkich sił bronią się przed pokazaniem jej w negatywnym świetle. Jej jedynym grzechem ma być wyłącznie naiwność wynikająca z faktu, że wierzy w Boga i chce kochać swojego męża. Owszem, widzimy ją ubraną w bogate futra, ale w takich sytuacjach, by po prostu nie wypadało pytać o to, czy zdaje sobie sprawę, skąd biorą się pieniądze. Tak. Czasem jesteśmy świadkami scen, w których docierają do niej odpryski prawdy. Ale wtedy twórcy decydują się pokazywać ją cierpiącą, jakby to wszystko wyjaśniało.

W efekcie "Oczy Tammy Faye" wygląda jak klasyczna, asekurancka produkcja wielkiej wytwórni, którą kusi ciekawy temat, ale która jak ognia wystrzega się kontrowersji i możliwych pozwów.

Na tym cierpi niestety grająca Faye Jessica Chastain. Jej transformacja jest niesamowita. Miejscami nie sposób ją rozpoznać. Do tego wszystkiego widać i czuć, że Chastain jest zaangażowana w opowiedzenie ciekawej historii o swojej bohaterce i odgrywa ją bezbłędnie. Jej starania są jednak na nic. Nie jest bowiem w stanie uratować filmu przed zatonięciem w szambie miernoty. Ocena: 3

Komentarze

Chętnie czytane

Daddy's Home 2 (2017)

One Last Thing (2018)

Paradise (2013)

Tracks (2013)

Home (2016)