Scara (2021)
Kontekst - oto, co decyduje o tym, kim stajemy się w życiu. A w każdym razie takie przesłanie otrzymujemy w rumuńskim filmie "Drabina".
Głównego bohatera poznajemy, kiedy jest młodym aktorem z prowincji. Jest druga połowa lat 80. W Rumunii panuje komunistyczny zamordyzm. Chłopak dostaje okazję zagrania w prominentnym teatrze w kontrowersyjnej sztuce "Bracia Karamazow". Dostojewski stanie się katalizatorem przemiany. Egzystencjalne rozterki granego przez aktora bohatera przypominają mu o jego własnej ponurej biografii. Opisane konflikty rezonują zaś z narastającym buntem wśród Rumunów, w czym aktor również weźmie udział.
Twórcy "Drabiny" mieszają chronologię zdarzeń, dzięki czemu główna postać jest niczym cebula. Kolejne sekwencje to warstwy, z których odzierany jest bohater, byśmy w końcu zrozumieli osobę, jaką się stał. Wszystko jest tu ze sobą powiązane. Końcowe wybory są konsekwencją tego, czym nasiąknął i czego wcześniej bohater doświadczył.
Film nieustannie balansuje na granicy łopatologii. Symbolika dzieła Dostojewskiego jest miejscami bardzo topornie wykładana. Niemniej jednak nie czułem, by reżyser przekroczył granicę. "Drabina" sprawdziła się więc zarówno jako kino biograficzne jak i portret pewnej epoki. Do tego Eduard Trifa w głównej roli zaprezentował się z jak najlepszej strony. "Drabina" to dla mnie naprawdę solidnie wykonana filmowa robota.
Ocena: 7
Głównego bohatera poznajemy, kiedy jest młodym aktorem z prowincji. Jest druga połowa lat 80. W Rumunii panuje komunistyczny zamordyzm. Chłopak dostaje okazję zagrania w prominentnym teatrze w kontrowersyjnej sztuce "Bracia Karamazow". Dostojewski stanie się katalizatorem przemiany. Egzystencjalne rozterki granego przez aktora bohatera przypominają mu o jego własnej ponurej biografii. Opisane konflikty rezonują zaś z narastającym buntem wśród Rumunów, w czym aktor również weźmie udział.
Twórcy "Drabiny" mieszają chronologię zdarzeń, dzięki czemu główna postać jest niczym cebula. Kolejne sekwencje to warstwy, z których odzierany jest bohater, byśmy w końcu zrozumieli osobę, jaką się stał. Wszystko jest tu ze sobą powiązane. Końcowe wybory są konsekwencją tego, czym nasiąknął i czego wcześniej bohater doświadczył.
Film nieustannie balansuje na granicy łopatologii. Symbolika dzieła Dostojewskiego jest miejscami bardzo topornie wykładana. Niemniej jednak nie czułem, by reżyser przekroczył granicę. "Drabina" sprawdziła się więc zarówno jako kino biograficzne jak i portret pewnej epoki. Do tego Eduard Trifa w głównej roli zaprezentował się z jak najlepszej strony. "Drabina" to dla mnie naprawdę solidnie wykonana filmowa robota.
Ocena: 7
Komentarze
Prześlij komentarz