The Unbearable Weight of Massive Talent (2022)

Nie powinienem być zaskoczony, że pierwszy od lat mainstreamowy film Cage'a jest szalony tylko w zapowiedziach. A jednak jestem. W porównaniu nawet z takim "Zaginionym miastem" "Nieznośny ciężar wielkiego talentu" okazał się komedią zaskakująco potulną. Twórcy grają tu oczywiście wizerunkiem Cage'a, ale w zasadzie najbardziej szalonym momentem filmu jest scena pocałunku Cage'a z Cage'em.



Reszta filmu to bardzo poprawna i bezpieczna komedia kumpelska z elementami satyry na Hollywood. Ta satyryczna część szczególnie mnie rozczarowała. Cackają się tu z Cage'em jak z zepsutym jajkiem, przez co jest to kompletna sztampa, w której postać Cage'a można byłoby bez żadnej straty zastąpić jakąkolwiek inną, nawet fikcyjną.

Lepiej wypada część kumpelska. Głównie dlatego, że spodobał mi się Pedro Pascal. Nie tylko nie dał się przyćmić Cage'owi, ale w większości scen wypada lepiej. Jest sympatyczny i zabawny. Świetnie odgrywa fanboya. Lepiej nawet od Marka Dacascosa w trzecim "Johnie Wicku".

Jednak ogólnie film wydał mi się raczej przyjemny niż zabawny. Tak naprawdę zaśmiałem się zaledwie kilka razy, a najbardziej na scenie wyjętej jakby z innej bajki (gdy Cage sam siebie uśpił). Przy tej okazji dotarło do mnie, jak bardzo zmarnowani zostali pojawiający się w epizodach Ike Barinholtz i Tiffany Haddish. Wygląda to tak, jakby byli bohaterami zupełnie innego filmu, którzy przez pomyłkę trafili do komedii z Cage'em i robią dobrą minę do złe gry.

Ocena: 5

Komentarze

Chętnie czytane

Daddy's Home 2 (2017)

One Last Thing (2018)

Paradise (2013)

Tracks (2013)

Home (2016)