Douze Points (2019)
W wielu miejscach "12 punktów" widnieje jako mini-serial. Ponieważ widziałem go jako 90-minutowy film, tak też zamierzam go traktować.
"12 punktów" to zwariowane połączenie komedii szpiegowskiej z komedią romantyczną. Głównym bohaterem jest francuski muzułmański gej o ksywie TJ, który marzy o występie na Eurowizji (która w filmie ma nieco zmienioną nazwę, ale nikogo to nie zmyli). Tak się składa, że finał ma się odbyć w Izraelu. To zaś zamierza wykorzystać francuska komórka ISIS, do której należy były najlepszy przyjaciel TJa. Postanawiają więc sprawić, by TJ wygrał francuskie finały i pojechał do Izraela. Jego przyjaciel ma udawać jego partnera i dzięki temu też dostanie się za kulisy, gdzie będzie mógł umieścić bombę...
Równolegle oglądamy perypetie trójki izraelskich szpiegów. Zajmują się oni ową francuską komórką ISIS i odkrywają, że ci planują akcję w czasie finałów Eurowizji. Rozpoczyna się wyścig z czasem, by zidentyfikować i powstrzymać zamachowców.
Film jest pełen zwariowanych pomysłów, zabawnych dialogów i sympatycznych bohaterów, którzy nie zawsze zachowują się właściwie. Sprawy sercowe świetnie mieszają się ze szpiegowską intrygą tworząc cudny chaos. "12 punktów" przywodzi mi na myśl inną izraelską komedię, którą nie tak dawno widziałem - "Mosad". Tam jednak popuszczono wodze szaleństwa jeszcze bardziej.
Ocena: 6
"12 punktów" to zwariowane połączenie komedii szpiegowskiej z komedią romantyczną. Głównym bohaterem jest francuski muzułmański gej o ksywie TJ, który marzy o występie na Eurowizji (która w filmie ma nieco zmienioną nazwę, ale nikogo to nie zmyli). Tak się składa, że finał ma się odbyć w Izraelu. To zaś zamierza wykorzystać francuska komórka ISIS, do której należy były najlepszy przyjaciel TJa. Postanawiają więc sprawić, by TJ wygrał francuskie finały i pojechał do Izraela. Jego przyjaciel ma udawać jego partnera i dzięki temu też dostanie się za kulisy, gdzie będzie mógł umieścić bombę...
Równolegle oglądamy perypetie trójki izraelskich szpiegów. Zajmują się oni ową francuską komórką ISIS i odkrywają, że ci planują akcję w czasie finałów Eurowizji. Rozpoczyna się wyścig z czasem, by zidentyfikować i powstrzymać zamachowców.
Film jest pełen zwariowanych pomysłów, zabawnych dialogów i sympatycznych bohaterów, którzy nie zawsze zachowują się właściwie. Sprawy sercowe świetnie mieszają się ze szpiegowską intrygą tworząc cudny chaos. "12 punktów" przywodzi mi na myśl inną izraelską komedię, którą nie tak dawno widziałem - "Mosad". Tam jednak popuszczono wodze szaleństwa jeszcze bardziej.
Ocena: 6
Komentarze
Prześlij komentarz