The Protégé (2021)

Martin Campbell bez wątpienia jest weteranem kina sensacyjnego. W końcu ma na swoim koncie nawet parę Bondów. Niemniej jednak zbliżający się do 80. reżyser zdecydowanie najlepsze lata ma już za sobą. W jego najnowszym filmie na uwagę zasługuje wyłącznie gwiazdorska obsada.



Scenariusz to już bowiem typowa papka, która z mniej imponującymi aktorami idealnie sprawdziłaby się na platformie streamingowej lub rynku DVD. Jest więc tu sporo fajnych pomysłów i ciekawie zarysowany relacji (wątek Anny i Rembrandta). Ale wszystkie są sprowadzone do swoich najmniej wyrafinowanych form. Campbell udaje więc, że opowiada historię o mrocznej intrydze, o złych ludziach i jeszcze gorszych. Doczekaliśmy się nawet wykładu moralnego wypowiadanego przez Samuela L. Jacksona. Bliższa inspekcja pokazuje jednak, jakże płytkie są wszelkie głębsze idee. Postacie są proste, ich motywacja ledwie się tli, a interakcje nie służą opowiadaniu historii, lecz podprowadzaniu do scen akcji.

Akcja w "Protegowanej" nie jest po prawdzie najgorsza. Nawet jadący na autopilocie Campbell potrafi ją w miarę dobrze zaaranżować. Problem w tym, że to, co pojawia się pomiędzy strzelaninami i wybuchami jest po prostu miałkie.

Ocena: 5

Komentarze

Chętnie czytane

Whiplash (2014)

The Revenant (2015)

En kort en lang (2001)

Dheepan (2015)