Butterfly on a Wheel (2007)
"Godziny strachu" są doskonały przykładem na to, jak ważną rolę pełni przy realizacji filmu reżyser. Film ma całkiem niezły zarys scenariuszowy wprowadzający niezły twist w opowieści o zdradzie, zemście, zbrodni i karze. Na początku jest trochę zbyt przewidywalny, lecz tu właśnie reżyser mógł się wykazać i pogłębić rys psychologiczny postaci. Mając zaś do wyboru Bello, Butlera i Pierca, mógł sobie pofolgować.
Niestety Mike Barker reżyserem jest ledwie miernym i zupełnie nie potrafił pokierować aktorami. Fabuła się nie klei i kiedy dochodzi do zaskakującego zakończenia, jakoś mało mnie to obeszło, a potem obeszło całkiem bardzo, bo zakończenie jest na tyle fajne, że chciałem, by wcześniejsza historia była równie dobra. Aktorzy starają się, grają intuicyjnie, ale wyraźnie widać, że brakuje im silnej ręki, która by ich poprowadziła. Są nieźli, lecz mogli być lepsi. Naiwna praca operatora, który aż za mocno puszcza oko do widza i podkreśla aluzje, dodatkowo psuje ogólne wrażenie. Film nie jest zły, ale biorąc pod uwagę, że grają w nim lubiani przeze mnie aktorzy, wolałbym żeby był lepszy.
Ocena: 6
Komentarze
Prześlij komentarz