Che: Part Two (2008)
Druga część biograficznej dylogii Stevena Soderbergha o Che trafiła do Polski wyłącznie na DVD. I szczerze mówiąc zupełnie się temu nie dziwię.
Nie bardzo rozumiem po co ten film powstał. Jest on bowiem niczym więcej jak ilustracją wybranych stron z zapisków samego Guevary z czasów jego ostatniej porażki, jakiej doznał w Boliwii. Soderbergh zachowuje pozory obiektywizmu. Nie stara się (wprost) interpretować ani analizować, po prostu pokazuje z bolesną i nużącą dokładnością losy Che i jego komunistycznych bojówek. Jeśli jednak ktoś jest zainteresowany Guevarą lepiej zrobiłby sięgając bezpośrednio do źródła, które jest obszerniejsze i bardziej osobiste.
Owszem "Che 2. Boliwia" pokazuje człowieka ogarniętego manią rewolucji, który nie potrafi zatrzymać się, powiedzieć dość. Kompletnie nieprzygotowana "rewolucja" w Boliwii, pozbawiona zaplecza politycznego i wsparcia lokalnej społeczności, od samego początku skazana była na porażkę. I tego zdaje się spodziewać Che Soderbergha. Mimo deklaracji wiary w ludzkość, Che prowadzi w Boliwii grę, której celem wykazanie jest, iż ludzie są głupawymi, niemrawymi istotami, które nie potrafią zmusić się do walki o lepsze jutro, wybierając za to gorsze, ale znane dziś. To, co pokazuje reżyser to jakieś nic nieznaczące lokalne potyczki i aż dziwić może tak silne zaangażowanie w jego zniszczenie władz Boliwii i USA.
Wszystko to fajnie, ale materiału fabularnego jest w tym filmie może na godzinę. Reszta to naturalistyczne scenki, które rozciągają całość do trudnego do wytrzymania rozmiaru 2 godzin. Soderbergh tym razem zdrowo przesadził i ratuje go tylko rzemieślnicza doskonałość.
Ocena: 6
Komentarze
Prześlij komentarz