Eden Lake (2008)

"Eden Lake" to taka słabsza wersja "Zaraz wracam". Znów mamy bandę wyrostków, którym wydaje się, że mogą robić co chcą z kim chcą i "zwyczajnych ludzi", którzy stają się ich ofiarami. W obu przypadkach do nierównej walki stają kobiety. O ile jednak "Zaraz wracam" to rasowe kino akcji, o tyle "Eden Lake" jest czymś pomiędzy społecznym dramatem, a survival slasherem.


Twórcy ze wszystkich sił starają się nam zasugerować, że ich film to opowieść o tym, co się dzieje, kiedy dzieci zostają pozostawione same sobie i nikt ich nie wychowuje. Jednak dla mnie ciekawsze okazało się inne przesłanie (też mało odkrywcze). "Eden Lake" pokazuje co się dzieje, kiedy ucywilizowany człowiek wykracza poza swój świat. Taka osoba jest kompletnie nieprzystosowana do walki o przetrwanie i co ważne, w ogóle o przetrwaniu nie myśli. Główni bohaterowie przez długi czas w ogóle nie dostrzegają niebezpieczeństwa. Wydaje im się, że reguły życia w świecie, z którego pochodzą, obowiązują wszędzie, że cały świat jest równie ułagodzony i delikatny jak oni. Absurdalnie brzmią słowa Steve'a, który opowiada o planach wyprawy do Afryki w podróż poślubną. "Eden Lake" jest kolejnym filmem, który wyraźnie pokazuje, że zmiany cywilizacyjne postępują szybciej niż zmiany w naturze, przez co rodzi się coraz większa przepaść. Mimo to w ekstremalnych sytuacjach pancerz cywilizacji szybko się zdziera i pozostaje surowa i bezwzględna siła przetrwania. Problem w tym, że niećwiczona, szybko się wyczerpuje.

Po film sięgnąłem głównie za sprawą obsady. Niestety Michael Fassbender niczego specjalnego nie pokazał, podobnie jak fenomenalny w "This Is England" Thomas Turgoose. Jednak jego partner z tamtego filmu Jack O'Connell tu pokazał, że z całą pewnością jest młodym, obiecującym brytyjskim aktorem. Oglądałem z nim prawie wszystkie filmy i z całą pewnością będą bacznie obserwował rozwój jego kariery.

Ocena: 5

Komentarze

Chętnie czytane

Whiplash (2014)

The Revenant (2015)

En kort en lang (2001)

Dheepan (2015)