Eating Out (2004)
Pozytywne zaskoczenie. Spodziewałem się wszystkiego co najgorsze, a tymczasem "Eating Out" okazało się całkiem przyjemny filmem. Fakt, nie jest to najśmieszniejsza komedia, co jest wadą zważywszy na fakt, że jest to klasyczna komedia pomyłek, ale podobali mi się bohaterowie i niektóre pomysły. Oczywiście najlepsza jest scena seksu z telefonem. Nie dlatego, że jest super śmieszna (bo nie jest), ale dlatego, że jest to fajny pomysł i nieźle to rozegrano.
"Eating Out" raz jeszcze zwróciło moją uwagę na jedną z największych tajemnic kina: dlaczego w filmach o gejach najfajniejszymi bohaterkami są kobiety? Tu akurat najzabawniejsza jest Tiffani z wielkim cycem. Ostro przerysowana zdzira lubiąca brutalne gry jest tak naprawdę jedynym elementem całego filmu, który prawdziwie mnie rozśmieszył. Szkoda, że było jej tak niewiele.
Ocena: 6
Komentarze
Prześlij komentarz