The Town (2010)
Ben Affleck wyraźnie rozwija się jako reżyser. Szkoda jednak, że nie chce zapomnieć o aktorstwie. W "Mieście złodziei" jest najsłabszym aktorskim ogniwem, ale zarazem stworzył solidny dramat na podstawie historii, która na tak dobre potraktowanie wcale nie zasługiwała.
Historia złodziejaszka, który zakochuje się w pracownicy banku, który napadł jest dokładnie tak naiwna, na jaką brzmi. Nie do końca rozumiem, co też podkusiło Afflecka, żeby akurat tę opowieść przenieść na duży ekran. Całość jest przewidywalna, bohaterowie to zbiór wytartych powieściowych frazesów. I jeszcze ta rodzinna tragedia. Jednak w rękach Afflecka całość nabiera rumieńców. Bohaterowie ożywają, Affleck-reżyser świetnie dobrał obsadę i jeszcze lepiej nimi pokierował. Niby role nie są trudne, bardzo efekciarskie i łatwe do zapamiętania, a jedna i tak Jeremy Renner, Jon Hamm i Rebecca Hall potrafili nadać im indywidualny rys. Affleck dobrze też poradził sobie w scenach napadów (mam dwie drobne wpadki ale mniejsza z tym).
Ogólnie "Miasto złodziei" jest filmem lepiej zrobionym niż "Gdzie jesteś Amando". Ma jednak słabszą podstawę fabularną. I właśnie za to, że mimo kiepskich widoków na film, udało się Affleckowi nakręcić niezłą fabułę, "Miasto złodziei" dostało u mnie lepszą notę niż "Gdzie jesteś Amando".
Ocena: 7
Historia złodziejaszka, który zakochuje się w pracownicy banku, który napadł jest dokładnie tak naiwna, na jaką brzmi. Nie do końca rozumiem, co też podkusiło Afflecka, żeby akurat tę opowieść przenieść na duży ekran. Całość jest przewidywalna, bohaterowie to zbiór wytartych powieściowych frazesów. I jeszcze ta rodzinna tragedia. Jednak w rękach Afflecka całość nabiera rumieńców. Bohaterowie ożywają, Affleck-reżyser świetnie dobrał obsadę i jeszcze lepiej nimi pokierował. Niby role nie są trudne, bardzo efekciarskie i łatwe do zapamiętania, a jedna i tak Jeremy Renner, Jon Hamm i Rebecca Hall potrafili nadać im indywidualny rys. Affleck dobrze też poradził sobie w scenach napadów (mam dwie drobne wpadki ale mniejsza z tym).
Ogólnie "Miasto złodziei" jest filmem lepiej zrobionym niż "Gdzie jesteś Amando". Ma jednak słabszą podstawę fabularną. I właśnie za to, że mimo kiepskich widoków na film, udało się Affleckowi nakręcić niezłą fabułę, "Miasto złodziei" dostało u mnie lepszą notę niż "Gdzie jesteś Amando".
Ocena: 7
Komentarze
Prześlij komentarz