Potiche (2010)
Mogło być gorzej. Ozon mógł po raz kolejny nudzić o dziecku, czego tym razem bym już nie zniósł. Mogło być jednak lepiej. Ozon mógł w końcu przestać kręcić propagandówki i zrobić coś naprawdę z jajem. Na szczęście w przypadku "Żony idealnej" kompromis jakoś daje radę, choć to głównie zasługa oryginału, który Ozon zaadaptował oraz świetnej obsady.
"Żona idealna", której akcja osadzona jest pod koniec lat 70., to opowieść o zrzucaniu pęt społecznych konwenansów i dochodzeniu do tego, kim się jest naprawdę. Tytułowa żona odkrywa, że jest zaradną kobietą, która może być niezależna i świetnie radzić sobie w biznesie i polityce (choć i wcześniej miała ręce i nie tylko pełne roboty). Jej przykład pozwoli też uświadomić innym paniom, jak choćby asystentce męża, że karierę można robić nie tylko rozkładając nogi. Sam siebie pozna także syn, który braterską miłością obdarzy parę potencjalnego rodzeństwa.
Nie do końca wiem, jakie intencje kierowały Ozonem, że sięgnął po sztukę Barilleta i Grédy'ego. Jako satyra na minione czasy jest zbyt łagodna, jako alegoria czasów obecnych zbyt anachroniczna. Niezależnie od wymowy tekst sztuki jednak się broni, a dzięki świetnym kreacjom aktorskim, bohaterowie są nie tylko zabawni ale też przyciągają uwagę. Sporo w tym wszystkim humoru i tylko szkoda, że przesłanie jest tak oczywiste.
Ocena: 7
"Żona idealna", której akcja osadzona jest pod koniec lat 70., to opowieść o zrzucaniu pęt społecznych konwenansów i dochodzeniu do tego, kim się jest naprawdę. Tytułowa żona odkrywa, że jest zaradną kobietą, która może być niezależna i świetnie radzić sobie w biznesie i polityce (choć i wcześniej miała ręce i nie tylko pełne roboty). Jej przykład pozwoli też uświadomić innym paniom, jak choćby asystentce męża, że karierę można robić nie tylko rozkładając nogi. Sam siebie pozna także syn, który braterską miłością obdarzy parę potencjalnego rodzeństwa.
Nie do końca wiem, jakie intencje kierowały Ozonem, że sięgnął po sztukę Barilleta i Grédy'ego. Jako satyra na minione czasy jest zbyt łagodna, jako alegoria czasów obecnych zbyt anachroniczna. Niezależnie od wymowy tekst sztuki jednak się broni, a dzięki świetnym kreacjom aktorskim, bohaterowie są nie tylko zabawni ale też przyciągają uwagę. Sporo w tym wszystkim humoru i tylko szkoda, że przesłanie jest tak oczywiste.
Ocena: 7
Komentarze
Prześlij komentarz