Slow (2011)
Oto siła dobrze przemyślanej krótkometrażówki: rzeczy zdawałoby się wzajemnie wykluczające tu dopełniają się tworząc inteligentną, pełną niedopowiedzeń emocjonalną historię.
Slow Teaser from Darius Clark Monroe on Vimeo.
W ciągu 13 minut zwyczajna randka z ogłoszenia przeradza się w niezwykle napiętą sytuację, gdy jeden nagi facet narzuca się drugiemu, a ten odpowiada próbą dźgnięcia nożem, by po wszystkim obaj zasiedli do kolacji.
Darius Clark Monroe świetnie ukazał niepewność, niepokój, niezrozumienie, jakie staje na przeszkodzie do wzajemnego poznania. Bohaterowie są na krawędzi tragedii tylko dlatego, że każde z nich kryje się przed światem. I nie dotyczy to tylko gospodarza (choć fakt, że jest ślepy, a ogłoszenie napisała za niego siostra dużo o nim mówi). Ekstrawertywne zachowanie też może być mechanizmem obronnym. Gość znalazłszy się w zupełnie nietypowej dla siebie sytuacji i zamiast przyznać się do niepewności, zamaskował ją uwodzicielskim, jednoznacznie seksualnym zachowaniem, zapewne bardzo typowym dla niego. U Monroe prowadzi to do starcia, po którym obie strony pokornieją i stają się otwarte na wzajemne poznanie. Czy coś z tego wyniknie? Tego się z filmu nie dowiemy, każdy z nas ma wolną rękę, by dopisać zakończenie, jakie tylko chce.
Gdyby tylko aktorstwo stało na nieco wyższym poziomie... Ale to też należy do kanonu krótkometrażowego kina.
Ocena: 6
Slow Teaser from Darius Clark Monroe on Vimeo.
W ciągu 13 minut zwyczajna randka z ogłoszenia przeradza się w niezwykle napiętą sytuację, gdy jeden nagi facet narzuca się drugiemu, a ten odpowiada próbą dźgnięcia nożem, by po wszystkim obaj zasiedli do kolacji.
Darius Clark Monroe świetnie ukazał niepewność, niepokój, niezrozumienie, jakie staje na przeszkodzie do wzajemnego poznania. Bohaterowie są na krawędzi tragedii tylko dlatego, że każde z nich kryje się przed światem. I nie dotyczy to tylko gospodarza (choć fakt, że jest ślepy, a ogłoszenie napisała za niego siostra dużo o nim mówi). Ekstrawertywne zachowanie też może być mechanizmem obronnym. Gość znalazłszy się w zupełnie nietypowej dla siebie sytuacji i zamiast przyznać się do niepewności, zamaskował ją uwodzicielskim, jednoznacznie seksualnym zachowaniem, zapewne bardzo typowym dla niego. U Monroe prowadzi to do starcia, po którym obie strony pokornieją i stają się otwarte na wzajemne poznanie. Czy coś z tego wyniknie? Tego się z filmu nie dowiemy, każdy z nas ma wolną rękę, by dopisać zakończenie, jakie tylko chce.
Gdyby tylko aktorstwo stało na nieco wyższym poziomie... Ale to też należy do kanonu krótkometrażowego kina.
Ocena: 6
Komentarze
Prześlij komentarz