Parked (2010)

I kolejny film udowadniający, że śmierć ma sporą wartość użytkową. Oczywiście nie dla tych, którzy muszą umrzeć, ale twórcy skrzętnie leczą poczucie winy w piękny sposób pokazując żal i smutek po zmarłych. Osobiście zaczyna mnie już męczyć to jednorodne szukanie sensu śmierci. Dobrze przynajmniej, że "Zaparkowany" został solidnie zrealizowany, inaczej pewnie sam bym z frustracji wykitował.



Film ma dwa atuty. Pierwszym są miękkie i zmysłowe (choć w kontekście tematyki filmu, jest to chyba mało udane określenie) zdjęcia Johna Conroya. Udało mu się odnaleźć piękno tam, gdzie normalnie nawet go nie szukamy. Nadał też całości delikatności i kruchości emocjonalnej.

Drugim plusem jest Colin Morgan. Nie znałem dotąd tego aktora, teraz na pewno zwrócę na niego uwagę. Ma dość intrygującą fizjonomię. Bardzo pociągła twarz i zbyt duże uszy czynią z niego młodszą i nieco zdeformowaną wersję Jonathana Rhysa Meyersa. Ma prezencję i kamera go kocha. Jeśli będzie z głową wybierał role, czeka go na pewno świetlana przyszłość.


Ocena: 6

Komentarze

Chętnie czytane

Whiplash (2014)

The Revenant (2015)

En kort en lang (2001)

Dheepan (2015)