Dinner for Schmucks (2010)
To naprawdę żenujące. Zgromadzić w jednym miejscu tyle komediowych talentów i wszystkie je zmarnować. 2/3 obsady w ogóle nie powinno się znaleźć w tym filmie. Dostali do zagrania postaci pozbawione humoru, w które z powodzeniem mogliby wcielić się statyści. Ale reżyser zmarnował również podstawowe gwiazdy produkcji. Paul Rudd i Steve Carell dawno nie byli tak nudni.
Sam film ledwie odstaje od poziomu szamba. Chwilami całkowicie traciłem zainteresowanie, a kiedy zbierałem się w sobie i ponownie skupiałem na fabule okazywało się, że nic ale to kompletnie nic nie straciłem. Tylko jedna scena był w miarę zabawna i musiałem z nią czekać aż do finału. Istna tortura. Antykomedia w najgorszym wydaniu.
Ocena: 3
Komentarze
Prześlij komentarz